Bieżący sezon jest więcej niż udany dla 24-letniego zawodnika. Jest najskuteczniejszym strzelcem Wisły w bieżących rozgrywkach. Na swoim koncie ma cztery gole w lidze i jeden w Pucharze Polski, do tego jedna asysta. W całym poprzednim sezonie dla krakowskiej jedenastki strzelił cztery gole, teraz już wyrównał ten wynik, a do końca sezonu jeszcze przecież daleko. Jego celny strzał przesądził o wygranej Wisły 1-0 z Cracovią w niedzielę wieczorem. Wydawało się, że tak jak w poprzednich miesiącach tak i teraz w przerwie na reprezentację pojedzie na kadrę swojego kraju, którą w najbliższych dniach czekają dwa ostatnie i decydujące spotkania w eliminacjach MŚ. W czwartek w grupie G Ghana gra wyjazdowe spotkanie z Etiopią, a w niedzielę mecz o być albo nie być z RPA. Jedenastka z Afryki Południowej prowadzi póki co z 10 punktami na koncie, "Czarne Gwiazdy" mają o punkt mniej, a żeby znaleźć się wśród najlepszej dziesiątki w trzeciej i ostatniej fazie eliminacji, grupę trzeba wygrać. - W meczach z Zimbabwe w październiku odnieśliśmy dwa bardzo ważne zwycięstwa, bo przecież w finałach MŚ chce być każdy. Na razie celem jest wygranie grupy, a przed nami dwa ostatnie spotkania w eliminacjach. Najpierw gramy na wyjeździe z Etiopią, a potem u siebie z RPA. Ten drugi mecz będzie decydował o wszystkim, bo na razie oni prowadzą w grupie z 10 punktami na koncie, o jeden punkt więcej niż my. Najpierw jednak trzeba wygrać z Etiopią - mówił nam niedawno piłkarz Wisły. Wisła Kraków. Yaw Yeboah nie znalazł uznania w oczach selekcjonera Ghany Yeboah mimo dobre gry i celnych strzałów dla krakowskiego zespołu, nie znalazł teraz uznania w oczach selekcjonera reprezentacji Ghany Milovana Rajevaca. Serbski szkoleniowiec "Czarnych Gwiazd" tym razem postawił na innych zawodników. Co ciekawe jednym z nich jest dobrze znany z Ekstraklasy Richmond Boakye. Sebastian Staszewski, Radosław Majewski i Sławomir Peszko o polskiej Ekstraklasie - <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-studio-ekstraklasa/aktualnosci?utm_source=esatekst&utm_medium=esatekst&utm_campaign=esatekst">Oglądaj teraz!</a> Wiosną ten środkowy napastnik występował w barwach Górnika Zabrze i dał się poznać z... jak najgorszej strony. W kilkunastu ligowych grach ani razu nie udało mu się wpisać na listę strzelców, choć z jego transferem, tak jak teraz w Zabrzu jest to w przypadku Lukasa Podolskiego, wiązano bardzo duże nadzieje. Latem "Górnicy" bez żalu pożegnali się z niestrzelającym bramek Boakye, który zakotwiczył w Beitarze Jerozolima. Tam w 9 grach zdobył dwie bramki, ale jak się okazuje wystarczyło to do powołania do reprezentacji Ghany po kilku latach przerwy. Choć Yaw Yeboaha nie ma kadrze swojej reprezentacji, to trzyma kciuki za kolegów. Dobre czy bardzo dobre występy w Ekstraklasie mogą ponownie zwrócić uwagę serbskiego szkoleniowca "Czarnych Gwiazd". - Teraz skupiamy się na eliminacjach, a potem w styczniu i lutym na Pucharze Narodów Afryki. Stać nas w nich na dobre czy bardzo dobre wyniki. Co do mnie, to czuję się w reprezentacji naprawdę dobrze. Z większością z chłopaków znam się z gry w domu czy z Anglii, gdzie byłem przez kilka lat. Razem dorastaliśmy, mamy młody zespół, stać nas na dobre wyniki - podkreśla piłkarz Wisły Kraków.