Zapraszamy na relację na żywo z meczu Górnik Zabrze - Wisła Kraków! Relację można również śledzić na urządzeniach mobilnych 25 kwietnia jego znajomi pewnie przeglądali portale społecznościowe, oglądali seriale lub nasłuchiwali wieści w sprawie strajku nauczycieli. Daniel miał inne zmartwienie - na oczach tysięcy polskich kibiców nie dać plamy i zatrzymać ekstraklasowych piłkarzy Zagłębia Sosnowiec. W dniu debiutu miał dokładnie 15 lat, 9 miesięcy i 13 dni, a to oznacza, że pod tym względem stał się najmłodszym graczem Wisły. Pobił rekord Marcin Jałochy, który debiutował półtora tygodnia po 16. urodzinach. - Jeszcze niedawno podawałem piłki na stadionie, teraz podaję je na murawie... Debiut to niesamowite uczucie. Po meczu dostałem tak dużo wiadomości, że trudno było na wszystkie odpisać. A gdy dowiedziałem się, że jestem najmłodszym debiutantem w historii Wisły, to wszystko zrobiło na mnie jeszcze większe wrażenie - przyznaje z uśmiechem. Drzwi otwarte na oścież W Sosnowcu spisał się na tyle przyzwoicie, że szansę otrzymał także kilka dni później w meczu ze Śląskiem Wrocław. Inna sprawa, że sytuacja kadrowa Wisły jest tak zła, że rozważanie powrotu na boisko trenera Macieja Stolarczyka można było przestać rozpatrywać w formie żartu. W niedzielnym meczu Hoyo-Kowalski większych błędów nie popełnił, choć dla rywali nie był też przeszkodą nie do przejścia. - Czuje się coraz pewniej, dobrze operuje piłką. Dobrze, żeby popracował jeszcze w siłowni, bo potrzebuje masy mięśniowej - mówi z uśmiechem Lukas Klemenz, który w meczu ze Śląskiem był partnerem młodego defensora na środku obrony. Hoyo-Kowalski: - Czułem mniejszy stres niż w debiucie, ale gra przed własną publicznością dodaje adrenaliny. Do końca nie dowierzam temu, co się wokół mnie dzieje. Teraz to ja gram w meczach, a mój brat podaje mi piłki zza linii końcowej. Strasznie to wszystko w moim życiu szybko się zmienia - przyznał z uśmiechem. Młody piłkarz już pół roku temu zauważył, że drzwi do wielkiej piłki zaczynają się przed nim uchylać. Wówczas jednak widział tylko niewielką szparę, ale z czasem debiut zaczynał zbliżać się wielkimi krokami. - Trzy miesiące temu zacząłem trochę podejrzewać, że ten moment przyjdzie, bo zacząłem trenować z pierwszą drużyną. Gdyby ktoś jednak zapytał mnie o to wszystko pół roku temu, to nie przypuszczałbym, że to wszystko tak szybko się potoczy - nie ma wątpliwości. Co się dziś wydarzy? Trener Maciej Stolarczyk nie zwykł oceniać po meczach swoich zawodników. W przypadku młodych graczy tym bardziej nie robi wyjątku, choć przyznaje, że nastolatkowie na razie go nie zawodzą. - Ta młodzież ma możliwości, choć oczywiście przed nimi jeszcze sporo pracy. Jest jednak na czym budować zespół - uważa szkoleniowiec. Hoyo-Kowalski: - Atmosfera w szatni jest świetna, wszyscy normalnie się wobec mnie zachowują. Nikt nie traktuje mnie jak powietrze. Nie ma co ukrywać - cieszę się, że znalazłem się w takim miejscu. Dziś, w meczu z Górnikiem Zabrze, młody zawodnik może otrzymać kolejną szansę, choć konkurencja się zwiększa, bo do składu wraca Łukasz Burliga. W tej sytuacji trener Stolarczyk posadzi na ławce Marcina Grabkowskiego lub właśnie Hoyo-Kowalskiego. Spotkanie Górnik - Wisła dziś o godz. 20.30, relacja w Interii. Piotr Jawor Wyniki, terminarz i tabela grupy mistrzowskiej Ekstraklasy Wyniki, terminarz i tabela grupy spadkowej Ekstraklasy