Michał Białoński, Interia: Wisła Kraków na początku sezonu Fortuna 1. Ligi obejmowała fotel lidera. Ostatnio jednak przegrała cztery z pięciu meczów. Metody pana przyjaciela z igrzysk w Barcelonie Jerzego Brzęczka przestają działać? Nie pomogło nawet sprowadzenie dobrego napastnika z Hiszpanii Angela Rodado, który zmieściłby się w większości klubów Ekstraklasy. Marek Koźmiński, wicemistrz olimpijski z Barcelony: - Trudne pytanie. Gdy śledzę kadrę i oglądam zawodników w meczach ligowych, odnoszę wrażenie, niestety, że Wisła to papierowy tygrys. Czyli nazwa klubu jest większa niż siła składu? - Widziałem dwa czy trzy mecze, jakie Wisła rozgrywała u siebie. I za każdym razem gra była męczona. W Wiśle nie ma wielkich piłkarzy nawet na tę klasę rozgrywkową. Nie ma jakości, na podstawie której można by powiedzieć: "mają kim, a nie grają". Myślę, że kibic Wisły nie jest tak nieobeznany w temacie, by powiedzieć, iż to na tyle mocna drużyna, która musi w cuglach wejść do Ekstraklasy - to jest pierwsza rzecz. A ta druga? - Chyba inaczej się gra w PKO Ekstraklasie, a inaczej w Fortuna 1. Lidze. Tu trzeba wszystko wywalczyć, wybiegać, niemal wyrwać z gardła i tego trochę brakuje. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że wiślacy przegrywają zaledwie jedną bramką, takie były ostatnie trzy porażki. Fatalna Wisła Kraków. Co się dzieje? Ale przegrać u siebie z Puszczą Niepołomice, stracić w meczu z nią trzy bramki, spadkowiczowi z Ekstraklasy, tym bardziej, że jest nią Wisła Kraków, po prostu nie przystoi. - Mówi pan "Wisła Kraków". Wystarczy spojrzeć na jej zawodników. Rodado robi wrażenie, ok. Pewnie się wyróżnia, ale to jest zawodnik, który przyszedł z ławki rezerwowych dołu tabeli drugiej ligi hiszpańskiej. Na ogół kadra Wisły składa się z chłopaków normalnych, na pewno nie wybitnych. Wrócił Vullnet Basha, ale on już gra trochę na chodzonego. Wydaje mi się, że głównym problemem Wisły jest niestety jakość jej piłkarzy. Nie może być jednak tak, że trener jest zupełnie bez winy. Tym bardziej, że to on dopierał sobie piłkarzy. - Jurek wziął na siebie dużą odpowiedzialność. Oprócz trenowania, zrobił sobie autorski, bym powiedział, management. Wziął cały pion sportowy na klatę. Na razie nie wygląda to ciekawie. Po najbliższych kolejkach będziemy mądrzejsi. Wisła ma na rozkładzie Ruch Chorzów u siebie, wyjazd do Chojniczanki, ŁKS u siebie i wyjazd do Bruk-Betu Termaliki. To są cztery mecze prawdy, z konkretnymi drużynami, spośród których trzy aspirują do powrotu do Ekstraklasy. To będzie dla Wisły dobra weryfikacja. Faktycznie, Ruch w roli beniaminka spisuje się znakomicie, to on jest teraz liderem, gdy zaczęła przegrywać Wisła. Z Lewandowskim i Milikiem po medal MŚ? Koźmiński mówi otwarcie Rozmawiał: Michał Białoński, Interia Lewandowski wrócił do Monachium! Zobacz skróty wtorkowych meczów Ligi Mistrzów