O powrocie Głowackiego do Wisły mówi się już od jakiegoś czasu. Długoletni kapitan "Białej Gwiazdy" latem 2009 roku przeniósł się z Wisły do Trabzonsporu za 800 tysięcy euro. Z tureckim klubem podpisał dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia o kolejny sezon. Kilka miesięcy temu władze Trabzonsporu ogłosiły, że nie są zainteresowane dalszą współpracą. W tej sytuacji Głowacki zdecydował się na powrót do Krakowa. Z Wisłą ma już ustalone warunki dwuipółletniej umowy, musi jeszcze przejść testy medyczne. Głowacki na początku roku doznał kontuzji i przez to nie załapał się do kadry na Euro 2012 (jest tylko rezerwowym). Ostatnio grał jednak w podstawowym składzie swojego zespołu. Z kolei na testach sportowych w Wiśle przebywa Michał Miśkiewicz. Urodzony 20 stycznia 1989 roku bramkarz jest wychowankiem Kmity Zabierzów. W 2007 roku został wypatrzony przez skautów AC Milan i trafił do tego słynnego klubu. Grał tam jednak w zespole młodzieżowym, choć zdarzało mu się trenować z pierwszą drużyną. W Milanie Miśkiewicz nie przebił się, podobnie jak w Chievo Werona, gdzie był wypożyczony. Ostatnie dwa sezony spędził w klubach niższych klas - Crociati Noceto i FC Sudtirol-Alto Adige. Innym kandydatem do zasilenia Wisły jest napastnik z Hondurasu - 21-letni Rommell Quioto. Jest on reprezentantem młodzieżówki swojego kraju, a gra w zespole Club Deportivo y Social Vida. Ma on jednak także ofertę z norweskiego Tromso. "Mogę oficjalnie potwierdzić, że jesteśmy bliscy pozyskania tego zawodnika. Ostateczna decyzja w jego sprawie zapadnie jednak po tym, jak zjawi się w Krakowie" - powiedział na łamach "Gazety Krakowskiej" wiceprezes ds. sportowych Wisły, Jacek Bednarz.