W przyszłym sezonie raczej na pewno nie będzie obowiązywał obecny system rozgrywek z 37 kolejkami i podziałem na grupę mistrzowską i spadkową. Stanie się tak z uwagi na Euro 2016, które rozpocznie się w czerwcu i dlatego ligi będą musiały się zakończyć najpóźniej w połowie maja 2016 roku. - Większość poważnych lig w Europie - niemiecka, turecka, holenderska mają po 18 zespołów, więc my też tak zróbmy - dodaje Smuda. Na uwagę, że w I lidze nie ma zbyt wielu dużych ośrodków, które by mogły się utrzymać w Ekstraklasie, odpowiada: - O Niecieczę i Termalicę się nie martwię. Jak trzeba będzie, oni zbudują sobie swój Camp Nou. Poza tym w Niemczech, w Bundeslidze też występuje zespół z małej miejscowości - Hoffenheim i na każdym meczu jest po 20 tysięcy ludzi - porównuje Smuda. Ekstraklasa SA i PZPN mają za sobą już jedno robocze spotkanie na temat kształtu ligi w przyszłym sezonie. Jej rozszerzenie nie wchodzi w rachubę od rozgrywek 2015/2016, ale jeśli będzie taka wola większości, to teraz musiałaby zapaść decyzja o ewentualnym zwiększeniu ligi w sezonie 2016/2017. Bogatsze kluby Ekstraklasy, które odcinają największy kawałek z tortu, jakim są wpływy ze sprzedaży transmisji telewizyjnych od lat blokują rozszerzenie ligi, by nie dzielić się pieniędzmi z kolejnymi dwoma ośrodkami. Michał Białoński