- Po przyjściu Jankowskiego mamy dwóch napastników, lepiej byłoby mieć ich trzech, ale mówię - jestem z wszystkiego zadowolony - powtarzał swą mantrę Franz. - Jak zastąpić Chrapka? Nie ma klona Chrapka, to uzdolniony piłkarz, u nas dostał szansę, zresztą wykorzystał ją. Stał się podstawowym zawodnikiem, gdy tylko był zdrowy, grał w każdym meczu. Podchodził profesjonalnie do obowiązków, dawał z siebie wszystko. Nie wolno było blokować mu rozwoju kariery. Dostał kuszącą ofertę, patrząc zwłaszcza na to, w jakiej jesteśmy sytuacji - tłumaczył przyczyny odejścia Chrapka Smuda. Poza Marko Jovanoviciem, który czeka na kompleksowe badania i Emmanuelem Sarkim, który wrócił z Nigerii z lekkim zatruciem, pozostali wiślacy są w pełnej dyspozycji, ale na pierwsze zajęcia wyszło ich tylko 14 (Stjepanović jeszcze nie wrócił z urlopu, a Donald Guerrier ma drobny uraz) i to z trzema bramkarzami, spośród których Michał Miśkiewicz opuści szatnię z końcem czerwca, gdy wygaśnie mu kontrakt. - Wiecie jak jest w Afryce, Sarki pił złą wodę, lekarz już był u niego - powiedział Smuda. - Żadnych kontuzji lekarz mi nie zgłaszał. Powiedział tylko, że Arek Głowacki i Łukasz Garguła nie nadają się jeszcze do gry w sobotnim sparingu, będą mogli występować dopiero od przyszłego tygodnia, więc w sobotę w Bochni nie zagrają - tłumaczył Smuda. O wiele bardziej wymagających rywali niż trzecioligowy Bocheński KS, Wisła będzie miała już od wtorku, gdy zmierzy się z czwartą drużyną Słowacji - MFK Rużomberok. Jednym z kandydatów na nowego lewego obrońcę "Białej Gwiazdy" jest Gruzin Grigorij Popchadze, który ostatnio występował w Jagiellonii. - Mamy trzech kandydatów na lewą obronę, życzyłbym sobie najlepszego z nich. Nie stać nas na przebicie ofert innych klubów, czasem musimy się zgodzić na wszystko. Czy Popchadze to mój pomysł? Na koniec muszę wziąć na plecy każdy transfer i powiedzieć, że to mój pomysł. Czasem z każdego trzeba być zadowolonym. Popchadze był wyróżniającym się zawodnikiem w Jagiellonii, sam się dziwię, że nie przedłużyli z nim kontraktu - nie kryje Smuda. Czy Franz da jeszcze jedną szansę Piotrowi Brożkowi, którego pozostawienie w klubie w maju odradzał zarządowi? - Mamy jeszcze jedną rozmowę, przeanalizowaliśmy już jego grę. Zamienimy parę zdań i zadecydujemy - nie rozstrzyga eks-selekcjoner. Smuda nie panikuje w związku z tym, że nadal w klubie brakuje stoperów. - Jeżeli Marko dostanie pozwolenie na dalszą grę, nie będzie problemu z przygotowaniem go od strony fizycznej. Jeżeli zgody nie dostanie, to na tę ewentualność już teraz staramy się rozglądać za nowym stoperem. W najgorszym wypadku mamy Piotra Żemłę, który w juniorach, czy w trzeciej lidze daje sobie radę - opowiada Smuda. - Okienko transferowe trwa do końca sierpnia, ale nie jest łatwo znaleźć stopera. Z drużyny Centralnej Ligi Juniorów, która jest blisko awansu do finału mistrzostw Polski, Smuda dołączy do pierwszego zespołu Żemłę i napastnika Tomasza Zająca. Trener Wisły liczy na utalentowaną młodzież. - Zając do Frankowskiego ma daleko, ale jest uzdolniony i dobrze zaawansowany technicznie. Brakuje mu masy ciała i doświadczenia. Raptem dwa-trzy tygodnie z nami trenował i to mu pomogło. Widać jak w meczu półfinału Centralnej Ligi Juniorów się zachowywał. Parę decyzji podjął dobrych - komplementował Franz. Smuda charakteryzował pozyskanych właśnie piłkarzy: Jankowskiego i Buchalika. - Jankowski był w Ruchu przez cztery lata. Ciągle się mówi o jego wielkim talencie. Pamiętam, że przymierzałem się do powołania go do kadry, pojechałem nawet do Kielc na finał Pucharu Polski Ruch - Legia i Maciek zawiódł mnie tam, przez co nie dostał powołania - wspomina Smuda. - Ale gdy dowiedziałem się, że ma chęć u nas grania, to się ucieszyłem. Zobaczymy, czy wypali. Liczymy na to, że się rozwinie. Po czterech latach gry w Ekstraklasie powinien to zrobić. Za czasów Waldka Fornalika wszystkie mecze grał, ostatnio grał może mniej, ale pewnie dlatego, że kończy mu się kontrakt. - Jeszcze nie wiem na jakiej pozycji wystawię Jankowskiego. Nie oglądam rywali dokładnie, tylko swój zespół. Wiem, że gra świetnie głową, timing ma znakomity. Koledzy z drużyny mówią, że to najlepszy zawodnik siedzący w szatni pod każdym względem, ale nie potrafił tego zaprezentować na boisku. Spróbuję to z niego wyciągnąć - zapowiada Franz. Buchalika Franz charakteryzuje krótko: - Wszyscy wypowiadają się, że pomógł Ruchowi w zajęciu trzeciego miejsca i sporo w tym prawdy. Trener Wisły zapytany o to, dlaczego oddala się pozyskanie przez klub Dawida Plizgę, odparł: - Przebadaliśmy Dawida bardzo dokładnie i nie wyszło to dobrze. Już za mnie w Lubinie miał dwie operacje obojczyka, poza tym operowano mu kolano, miał wiele kontuzji. Lekarz zdecyduje o wszystkim - zaznaczył Smuda. Piłkarze Wisły obecni na pierwszym treningu:Bramkarze: Michał Miśkiewicz, Michał Buchalik, Gerard Bieszczad Obrońcy: Michał Czekaj, Arkadiusz Głowacki, Piotr Brożek, Dariusz Dudka, Pomocnicy: Alan Uryga, Lucas Guedes, Łukasz Garguła, Semir Stilić, Napastnicy: Rafał Boguski, Maciej Jankowski, Paweł Brożek. Z Myślenic Michał Białoński