Pierwszych dwóch wyjazdowych meczów kibice Wisły Kraków nie obejrzeli za karę (została nałożona po meczu Wisła - Puszcza), ale na kolejne nie pojechali już z zupełnie innego względu. Kluby nie chciały przyjmować wiślaków na swoich obiektach z powodu bójki w Radłowie, podczas której zginął jeden z jej uczestników. Za jego śmierć obwiniani są kibice Wisły i to właśnie dlatego krakowianie - pod różnymi wymówkami - nie są wpuszczani na stadiony. Mecz Stal Rzeszów - Wisła Kraków także bez kibiców gości Wygląda na to, że przerwa w rozgrywkach niewiele w tej kwestii zmieni, bo już pierwsze wyjazdowe spotkanie - ze Stalą Rzeszów - kibice Wisły będą musieli obejrzeć przed telewizorami. "Jako klub zwróciliśmy się do policji o ocenę możliwości wystąpienia zagrożenia i z uzyskanych analiz wyniknęło, że może dojść do sytuacji zakłócenia ładu i porządku publicznego podczas wchodzenia kibiców na stadion, co może doprowadzić do bezpośredniej konfrontacji" - dodaje rzecznik Stali. W tej sprawie próbował interweniować Jarosław Królewski. Prezes Wisły Kraków rozmawiał m.in. z prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej, prezesem Fortuna I Ligi, a także prezesem Stali Rzeszów. Królewski na portalu społecznościowym "X" podkreśla, że po tych dyskusjach pojawił się pomysł, w jaki sposób zaradzić ciągnącej się od miesięcy sytuacji, ale nie ma większych szans, by udało się to zrobić przed spotkaniem w Rzeszowie. Mecz w Stal - Wisła zaplanowany jest na 18 lutego.