To, czego nie udało się osiągnąć w poprzednim sezonie, miało udać się Wiśle Kraków w trwającej kampanii. 13-krotny mistrz Polski pragnął jak najszybciej wrócić do miejsca, gdzie zapadają najważniejsze rozstrzygnięcia w polskiej piłce. Życie jednak nie po raz pierwszy pokazało, że ambicje nie zawsze przystają do rzeczywistości. Oczywiście nie sposób na tym etapie sezonu w Fortuna 1. Lidze definitywnie grzebać szans "Białej Gwiazdy", ale zespół Radosława Sobolewskiego - i to już obiektywny fakt - oddala się od powrotu do elity. Po ośmiu kolejkach krakowianie tracą już siedem punktów do drugiego miejsca, obecnie zajmowanego przez Odrę Opole, które gwarantuje bezpośredni awans do Ekstraklasy. Jarosław Królewski rozkłada ręce: Wykorzystaliśmy wszelkie możliwości formalne Na pierwszy rzut oka ciągle jak najbardziej w zasięgu wydaje się jedno z czterech kolejnych miejsc, gwarantujących udział w barażach. Na ten moment niby to tylko cztery punkty straty do GKS-u Katowice, ale... Jak ostatnio informowała Interia, według najnowszych wyliczeń prawdopodobieństwo pozycji w TOP6 w przypadku Wisły wynosi już mniej niż 50 procent. Dodatkowym zawodnikiem zespołu z ul. Reymonta podczas spotkań wyjazdowych mogliby być kibice, ale także tutaj wydarzenia układają się zupełnie nie po myśli klubu. To pokłosie wydarzeń z 5 sierpnia w Radłowie, gdzie podczas starć zginął fan z Bielska-Białej, po którym pojawiło się nawoływanie do bojkotu kibiców z Krakowa. - Pomimo próśb formalnych, licznych deklaracji, pomysłów wygenerowanych przez Wisłę Kraków, kibice naszego klubu nie pojadą do Lublina na mecz swojej drużyny - tak swój obszerny wpis rozpoczął Jarosław Królewski. - Wykorzystaliśmy wszelkie możliwości formalne, prawne, relacyjne w czasie który był, aby doprowadzić do tego, aby nasi kibice mogli być częścią meczu weekendowego. Decyzją klubu z Lublina w konsultacji ze służbami nie będzie nam to dane, pomimo, że dziś wydawało się, że będzie to możliwe. Będziemy dalej apelować i robić wszystko, aby kibice mogli wspierać swój klub w kolejnych meczach. Niestety, będąc brutalnym, możliwości klubów w takich sytuacjach są znikome - ubolewa prezes "Białej Gwiazdy". Królewski: Jedyny "racjonalny" powód takiego stanu rzeczy to fakt, że... Królewski dodał jeszcze jeden wpis, już znacznie mniej "oficjalny" w swojej treści i wymowie.