Zaprasza na tekstową relację na żywo z meczu Wisła - Korona Tutaj możesz śledzić relację na żywo na urządzeniach mobilnych Po raz ostatni wiślacy tak wysoko wygrali za kadencji... Roberta Maskanta, czyli dwa lata temu pokonując Lechię Gdańsk 3-0. W odróżnieniu jednak od Wisły Maskanta, ta dzisiejsza jest coraz bardziej zdominowana przez Polaków, wychowanków, młodych piłkarzy. Dawno się nie zdarzyło, by na mecz ligowy wiślacy wyszli tylko z jednym obcokrajowcem (Emmanuel Sarki), a tak było w meczu z Koroną. Kielczanie nie zasługiwali na pogrom 0-3. Stworzyli sporo sytuacji podbramkowych, a nawet zaczęli mecz lepiej, stwarzali więcej zagrożenia. Najlepszą okazję zmarnował już w 1. min Kamil Sylwestrzak, który po dośrodkowaniu Pawła Sobolewskiego - uderzając głową - nie trafił na bramkę. Energii i ochoty gościom starczyło na pierwszy kwadrans, później zaczęła dominować Wisła. Jej ataki napędzali Patryk Małecki i Emmanuel Sarki. Wreszcie w 31. min, po dośrodkowaniu Sarkiego piłka trafiła do Łukasza Burligi, który oddał jeszcze do Daniela Sikorskiego, a ten idąc na wślizgu próbował strzelić, jednak piłka odbiła się od Zbigniewa Małkowskiego i dopiero dobitka Michała Chrapka pod poprzeczkę dała gospodarzom prowadzenie. Korona nie poddała się i ruszyła do odrabiania strat, ale kolejne dobre sytuacje bramkowe miała dopiero w drugiej połowie. Miała też pecha, gdyż bramkarz Wisły Michał Miśkiewicz rozgrywał prawdopodobnie najlepszy mecz w dotychczasowej karierze. Jego interwencje po strzałach Mateusza Stąporskiego (51. min, sytuacja sam na sam), Sylwestrzaka (60. strzał głową z najbliższej odległości), czy Macieja Korzyma (89.) były klasy europejskiej! "Biała Gwiazda" nie zamierzała czekać, aż rywal wyrówna. Sama próbowała zdobyć drugiego gola, który dałby jej bardziej komfortową przewagę. W dobrych okazjach nie potrafili zachować zimnej krwi Sarki i Rafał Boguski. Dopiero w końcówce gospodarze zadali dwa kolejne ciosy, posyłając Koronę na deski. Najpierw Patryk Małecki uderzył idealnie w długi róg, trafiają w boczną siatkę - Zbigniew Małkowski nie miał szans. Później Michał Chrapek przytomną główką w lewy róg wykorzystał fakt, że piłka trafiła do niego po tym, jak obrońcy zablokowali strzał Sarkiego. Chrapek strzelił drugiego i trzeciego gola w lidze, po tym jak debiutowe trafienie zaliczył w spotkaniu z Polonią Warszawa. Wisła potwierdziła, że grając w krajowym składzie można odnosić równie dobre, bądź lepsze wyniki niż w międzynarodowym. Wisła Kraków - Korona Kielce 3-0 (1-0) Bramki: 1-0 Michał Chrapek (26), 2-0 Patryk Małecki (87), 3-0 Michał Chrapek (90-głową). Żółta kartka - Korona Kielce: Paweł Zawistowski, Mateusz Stąporski. Widzów: 10198. Autor: Michał Białoński Zobacz wyniki, terminarz i tabelę T-Mobile Ekstraklasy