Wisła za trenera Dariusza Wdowczyka wygrała trzy spotkania i dzięki temu wszystko ma w swoich rękach - jeśli w sobotę pokona u siebie Zagłębie Lubin, awansuje do "ósemki". - Widać jak wiele zależy od trenera. Wisła zaczyna przypominać drużynę sprzed kilku lat. Gra efektownie, ładnie dla oka - podkreśla w rozmowie z Interią Maciej Murawski, były reprezentant Polski. Za Wdowczyka krakowianie pokonali Termalikę Bruk-Bet Nieciecza 4-2, Jagiellonią Białystok 5-1 i Ruch Chorzów 3-2. To ostatnie spotkanie było kluczowe, bo dzięki niemu Wisła ciągle jest w grze o "ósemkę". - A jeszcze trzy tygodnie temu nikt przy Reymonta nawet o tym nie wspominał, bo Wisła znajdował się w dołku, do którego wpadła po derbach. Teraz wszystko wydaje się wracać na właściwe tory - podkreśla Murawski. O co w takim razie mogą teraz walczyć krakowianie? - Jeśli awansują do grupy mistrzowskiej, to mogą sporo namieszać. Do tego może wrócić po kontuzji Krzysztof Mączyński, a to ważny zawodnik. Z takim zespołem i grą Wisła może grać nawet o europejskie puchary - uważa Murawski. Gdyby do podziału punktów doszło teraz, to Wisła do trzeciej Cracovii (to miejsce daje grę w eliminacjach Ligi Europy) traciłaby pięć punktów.