Wisła Kraków już na etapie ćwierćfinału była jedynym pierwszoligowcem rywalizującym w Pucharze Polski. "Biała Gwiazda", która na co dzień gra w Fortuna 1 Lidze i wcale nie jest pewne, czy awansuje do Ekstraklasy, najpierw w dość kontrowersyjnych okolicznościach wyeliminowała Widzew Łódź, a w półfinale poradziła sobie z Piastem Gliwice. Ekipa z Małopolski w finale zmierzy się z Pogonią Szczecin, która po dogrywce wyeliminowała Jagiellonię Białystok. Organizacja meczu dość nieoczekiwanie stanęła jednak pod znakiem zapytania, ponieważ po awansie "Białej Gwiazdy" pojawiły się doniesienia, że ten może oddać finał walkowerem. Tak zasugerował prezes klubu, Jarosław Królewski. "Jeśli kibice Wisły Kraków nie zostaną wpuszczeni na Stadion Narodowy klub odda mecz walkowerem. Nikt z osób zatrudnionych w klubie nie zjawi się tego dnia na meczu" - napisał w mediach społecznościowych. Prezes PZPN rozmawiał już z Jarosławem Królewskim Królewski nawiązał tym samym do faktu, że jeszcze w poprzednim sezonie na krakowski klub nałożono karę zakazu wyjazdów na dwa pucharowe spotkania - z racji, że w bieżących rozgrywkach wiślacy wszystkie dotychczasowe spotkania rozgrywali na własnym stadionie, teoretycznie mogą rzeczywiście nie zostać wpuszczeni na PGE Narodowy. "Nie wyobrażam sobie, żeby kibice Wisły nie pojechali do Warszawy" - komentował prezes klubu w rozmowie z Interią. Głos zabrał też Cezary Kulesza, który we wpisie w serwisie X (dawny Twitter) zwrócił się wprost do Królewskiego. Przypomniał, że z prezesem Wisły na temat kibiców rozmawiał już po meczu, gdy zadzwonił z gratulacjami. "Powtarzam: Wisła Kraków może liczyć na otwartość ze strony PZPN. Musimy jednak działać w granicach obowiązujących procedur formalnych. Jeżeli złożycie odpowiedni wniosek, to gwarantuję, że zostanie on dokładnie przeanalizowany i sprawiedliwie oceniony" - napisał. Dyrektor Pogoni Szczecin reaguje po deklaracji prezesa Wisły Do sprawy odniósł się również dyrektor sportowy Pogoni Szczecin Dariusz Adamczuk. Na antenie Polskiego Radia RDC wprost przyznał, że nie traktuje poważnie deklaracji Królewskiego. "Prezes krakowskiego klubu lubi medialnie podkręcić temat, ale na pewno nie dojdzie do takiego skandalu, że Wisła odda finał walkowerem. Prezes PZPN - Cezary Kulesza wypowiedział się już w tej sprawie i uciął wszelkie dywagacje" - dodał. Adamczuk zaznaczył również, że tego typu kwestie powinny być rozstrzygane "w ciszy" a nie za pośrednictwem mediów społecznościowych. Zdradził też, że kibice jego klubu będą mieli do dyspozycji około 15 tys. biletów na finałowy mecz.