"Biała Gwiazda" zdecydowała się wyłożyć za 25-letniego pomocnika 400 tys. euro (taką kwotę odstępnego ma wpisaną w kontrakcie). Piłkarz ma zarabiać 320 tys. euro rocznie brutto. Łobodziński, obecnie przebywający na zgrupowaniu reprezentacji Polski na Cyprze, będzie więc pierwszym zawodnikiem, który opuści mistrza Polski po tym, jak Wydział Dyscypliny PZPN zadecydował o degradacji lubinian po zakończeniu bieżących rozgrywek. Z kolei Matusiak, który wydawało się, że na wiosnę znowu zagra w Bełchatowie, ostatecznie nie wyjechał w poniedziałek z piłkarzami PGE GKS do Warszawy, skąd wicemistrzowie Polski we wtorek wylecą na zgrupowanie do Hiszpanii. Obie strony nie doszły do porozumienia w kwestiach finansowych. Jak napisał "Sport" poszło nie o nominalną wysokość sumy, a o sposób jej wypłacania (premia za zwycięstwa zamiast "wyjściowego"). Nie pomogła mediacja rady drużyny. Bezradny był też prezes Jerzy Ożóg, bo decyzje zapadły na szczeblach kopalnianej władzy, jedynego właściciela spółki. Ojciec piłkarza Janusz Matusiak poinformował, że reprezentant Polski wiosną zamierza występować w krakowskiej Wiśle. Do podpisania kontraktu może dojść już we wtorek. Radosław Matusiak w piątek przyjechał z Holandii do Bełchatowa, gdzie wziął udział w testach medycznych piłkarzy PGE GKS. Zawodnik otrzymał zgodę Heerenveen na półroczne wypożyczenie.