To były dziwne, ale poza kiepskim dopingiem, a momentami jego brakiem - pasjonujące derby. Nic nie wskazywało na to, że po I połowie Wisła będzie prowadziła. Cracovia miała przewagę, oddała więcej strzałów, grała z większym poświęceniem. Ale "Pasy" nie mają w swych szeregach takiego duetu jak Kamil Kosowski i Marek Zieńczuk. Ten pierwszy dośrodkował dokładnie z rzutu rożnego, a "Zieniu" przy biernej postawie kryjącego go Pawła Wojciechowskiego okręcił się i z prawej nogi wypalił w długi róg. Przy następnym kornerze, jeszcze przed przerwą "Kosa" podał tym razem na głowę Zieńczukowi, ale Marcin Cabaj jakimś cudem wybił zmierzającą do bramki piłkę. Wcześniej wiślacy drzemali na boisku. Rozpędzone "Pasy" jak przez masło momentami przechodziły przez środek i obrońcy "Białej Gwiazdy" mieli kłopoty z ich zatrzymaniem. Arkadiusz Głowacki w 22. min ratował się faulem, bo Dariusz Pawlusiński pędził jak wiatr i wyszedłby sam na Mariusza Pawełka. Choć sędzia mógł z powodzeniem odesłać "Głowę" do szatni, pokazał mu tylko żółtą kartkę. Wiślacy pierwszy strzał oddali dopiero w 27. min (Zieńczuk wysoko nad poprzeczką), ale obudzili się dopiero przed przerwą. Agresywnością gospodarzom dorównywali w ich szeregach wówczas jedynie Mauro Cantoro i Kosowski. Po przerwie zdecydowanie lepiej wyglądała "Biała Gwiazda". Długo utrzymywała się przy piłce, szybciej nią operowała - dyrygował "Kosa", coraz lepiej wyglądał Paweł Brożek. Na 2:0 powinien już podwyższyć Paweł Brożek, którego ładnie dostrzegł w polu karnym Kosowski (silne uderzenie wspaniale obronił Cabaj), ale w końcu zrobił to zmiennik Rafał Boguski. Po dobrym rozegraniu akcji przez Kosowskiego i centrze "Zienia" ulokował piłkę tuż przy siatce. Cracovia na łopatkach? Nic z tych rzeczy. "Dawać, dawać jeszcze Panowie!" - mobilizował zespół Cabaj, a trener Maciej Skorża zdejmował w tym czasie "Kosę", chcąc go oszczędzić na starcie z Legią. I co? Obrona wiślaków pogubiła się. Bartłomiej Dudzic dostał piłkę w uliczkę i w sytuacji sam na sam pokonał Pawełka. Wisła miała kolejne okazje - m.inn. Zieńczuk już położył Cabaja, ale zanim oddał strzał, golkiper wygarnął mu piłkę, ale jeszcze lepsze szanse miały "Pasy". Ich grę ożywiło wprowadzenie Jacka Wiśniewskiego, który taranował rywali w środku pola. W 89. min Przemysław Kulig (po kornerze) kolanem trafił w poprzeczkę! W ostatnich sekundach meczu w sytuacji sam na sam znalazł się Dariusz Kłus, ale przegrał z Pawełkiem. I tak Wisła wygrała derby na stadionie Cracovii. Szczęśliwie, ale trzeba przyznać, że w przekroju całego meczu była zespołem lepszym. Michał Białoński, Kraków Cracovia - Wisła Kraków 1:2 (0:1) Bramki: 0:1 Marek Zieńczuk (43), 0:2 Rafał Boguski (73), 1:2 Bartłomiej Dudzic (79). Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 3 500. Żółte kartki: Tomasz Moskała, Łukasz Skrzyński, Marcin Cabaj, Dariusz Pawlusiński - Arkadiusz Głowacki, Mauro Cantoro, Tomas Jirsak. Cracovia: Marcin Cabaj - Przemysław Kulig, Łukasz Skrzyński, Krzysztof Radwański - Paweł Wojciechowski (64' Bartłomiej Dudzic), Dariusz Kłus, Arkadiusz Baran, Dariusz Pawlusiński, Paweł Nowak - Tomasz Moskała (69' Jacek Wiśniewski), Kamil Witkowski I (46' Łukasz Szczoczarz). Wisła: Mariusz Pawełek - Marcin Baszczyński, Arkadiusz Głowacki, Cleber , Dariusz Dudka - Kamil Kosowski (74' Tomas Jirsak), Mauro Cantoro, Radosław Sobolewski, Marek Zieńczuk - Paweł Brożek (88' Piotr Brożek), Jean Paulista (57' Rafał Boguski). *** Gorące spięcia pod bramką! Najciekawsze sytuacje! Kontrowersje Orange Ekstraklasy! Tylko u nas! <a href="http://magazynligowy.interia.pl/">Zobacz Magazyn Ligowy</a>. Skróty meczów możesz obejrzeć na naszych stronach, możesz też ściągnąć na telefon komórkowy!