Sprawa dotyczyła sobotnich derbów w meczu Centralnej Ligi Juniorów U-19. <a class="db-object" title="Cracovia" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-cracovia,spti,8083" data-id="8083" data-type="t">Cracovia</a> pokonała <a class="db-object" title="Wisła Kraków" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-wisla-krakow,spti,8089" data-id="8089" data-type="t">Wisłę</a> 5:0, a do spotkania odniósł się Jarosław Królewski, prezes "Białej Gwiazdy". "Dzisiejszy mecz CLJ to idealna metafora, wszystkiego co najgorsze w piłce nożnej. Jest końcówka pierwszej połowy. Mecz wyrównany. Wynik 0:0. Piłkarz Cracovii, <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-filip-rozga,sppi,1014008">Filip Rózga</a>, tak bohater imprezy alkoholowej, którą klub z ul. Kałuży tak wybitnie PR-owo potępiał, fauluje brutalnie w ataku piłkarza Wisły Górkiewicza, zabiera go karetka i z tego powodu trafia na izbę przyjęć. Piłkarz Cracovii powinien otrzymać żółtą kartkę w konsekwencji czerwoną, czym się kończy? Żółtą kartką dla piłkarza Wisły, a konsekwencji czerwoną oraz karnym dla Cracovii. Wisła traci gola i do końca meczu gra w dziesiątkę. Przegrywa sromotnie" - napisał Królewski. "Mam gdzieś głosy, które pojawią się pod wpisem, że tłumaczymy tym porażkę. Niech świat poczyta jak legitymizuje się patologię na poziomie młodzieżowym - sędziowską oraz moralną - uprawnienie do gry zawodnika kilka dni po skandalu alkoholowym" - dodał prezes Wisły. Cracovia: To wysoce niestosowne Teraz do tych słów odniosła się Cracovia. W odpowiedzi wysłanej do redakcji Interii, wicedyrektor sportowy Filip Trubalski zwraca uwagę na dwie rzeczy. Przede wszystkim podkreśla, że Filip Rózga poniósł już konsekwencje poprzez m.in. usunięcie go z mistrzostw świata U17. Wicedyrektor Cracovii nie zgadza się również z Królewskim w sprawie oceny sytuacji boiskowych, a szczególnie zdarzenia, po którym zawodnicy "Pasów" otrzymali rzut karny. "Opisywane przez Prezesa Wisły zajście dotyczyło walki o piłkę, w której sędzia meczu zdecydował, że Filip Rózga, gdyby nie interwencja zawodnika Wisły Kraków (Marcin Górkiewicz), opanowałby piłkę lub oddałby strzał na bramkę w dogodnej sytuacji. W konsekwencji pokazał zawodnikowi rywali żółtą kartkę i podyktował rzut karny dla Cracovii. Treść cytowanego artykułu sugeruje natomiast zaistnienie brutalnego zagrania zawodnika MKS Cracovia SSA, które nie miało miejsca. Potwierdzają to ogólnodostępne materiały multimedialne z meczu [...]. Podkreślić należy, że dla Górkiewicza była to druga żółta kartka, ponieważ chwilę wcześniej też faulował Filipa Rózgę w korzystnej sytuacji przy linii bocznej i przez pryzmat brutalności rozpatrywane powinno być jedynie to zagranie [wideo poniżej - przyp. red.]" - uważa Trubalski. Cracovia rundę zakończyła na siódmym miejscu w CLJ, a Wisła jest 13., ale rozegrała dwa spotkania mniej. PJ