<a class="db-object" title="Wisła Kraków" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-wisla-krakow,spti,8089" data-id="8089" data-type="t">Wisła</a> długo biła głową w mur, później popełniła szkolny błąd i wydawało się, że jej seria wygranych zostanie zakończona. W doliczonym czasie gry sędzia Marcin Kochanek zdecydował się jednak podyktować rzut karny i bohaterem krakowian po raz kolejny został <a class="db-object" title="Luis Fernandez" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-luis-fernandez,sppi,39847" data-id="39847" data-type="p">Luis Fernandez.</a> Zdecydowana przewaga Wisły Kraków Krakowianie spotkanie rozpoczęli, jakby nie chcieli przestraszyć rywala, a raczej próbowali sprawdzić, na co stać tyszan. - Wisła jest faworytem, ale gra za spokojnie i zbyt leniwie atakuje - analizował w Polsacie Sport Maciej Żurawski, były napastnik "Białej Gwiazdy". Wiślacy zagrażali głównie z rzutów rożnych, ale z czasem się rozkręcil. Dwa razy świetnie interweniował <a class="db-object" title="Konrad Jałocha" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-konrad-jalocha,sppi,19757" data-id="19757" data-type="p">Konrad Jałocha</a> po uderzeniach <a class="db-object" title="Angel Rodado" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-angel-rodado,sppi,18334" data-id="18334" data-type="p">Angela Rodado</a>. Z kolei <a class="db-object" title="F. Villar" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-f-villar,sppi,225123" data-id="225123" data-type="p">Miki Villar</a> i <a class="db-object" title="Boris Moltenis" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-boris-moltenis,sppi,9159" data-id="9159" data-type="p">Boris Moltenis</a> uderzali niecelnie, a gwiazdor Wisły - Luis Fernandez, najlepszą okazję miał po uderzeniu z rzutu wolnego, z którym Jałocha również sobie poradził. Po pierwszej połowie przewaga krakowian była zdecydowana. Gospodarze mieli ponad 70 proc. posiadania piłki i oddali cztery celne strzały, za to jedyne celne uderzenie gości ledwie doleciało do rąk <a class="db-object" title="Mikołaj Biegański" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-mikolaj-bieganski,sppi,20750" data-id="20750" data-type="p">Mikołaja Biegańskiego</a>. Drugą połowę krakowianie również zaczęli od serii rzutów rożnych, ale tym razem rozegrali je inaczej. Po jednym z krótkich podań <a class="db-object" title="Alex Mula" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-alex-mula,sppi,17880" data-id="17880" data-type="p">Alex Mula</a> huknął zza linii pola karnego, Jałocha po raz kolejny odbił piłkę, ale tym razem dopadł do niej <a class="db-object" title="Bartosz Jaroch" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-bartosz-jaroch,sppi,19740" data-id="19740" data-type="p">Bartosz Jaroch</a> i było 1-0. - Przy takiej grze i wyniku Wisła ma wszelkie atuty, by teraz spokojnie kontrolować spotkanie - przyznał Żurawski. Krakowianie jednak sami wytrącili sobie atuty z ręki. Niepotrzebnie się cofnęli, dali szansę na rozkręcenie się rywalom, a do tego popełnili spory błąd. Villar niepotrzebnie sfaulował w polu karnym <a class="db-object" title="Kacper Skibicki" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-kacper-skibicki,sppi,2081" data-id="2081" data-type="p">Kacpra Skibickiego</a> i za moment z 11 metrów trafił <a class="db-object" title="Krzysztof Wołkowicz" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-krzysztof-wolkowicz,sppi,19744" data-id="19744" data-type="p">Krzysztof Wołkowicz</a>. Było 1-1 i nagle wiślakom zaczęło się spieszyć. "Biała Gwiazda" zaczęła atakować, trener Radosław Sobolewski przeprowadzał zmiany, ale jego piłkarze wciąż byli nieskuteczni. Luis Fernandez znów bohaterem Od 84. minuty goście grali w osłabieniu, bo drugą żółtą kartkę otrzymał <a class="db-object" title="Mateusz Radecki" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-mateusz-radecki,sppi,20315" data-id="20315" data-type="p">Mateusz Radecki</a>. Wiślacy dalej atakowali i mieli doskonałą okazję, po której domagali się rzutu karnego. Sędziowie VAR długo oglądali sytuację i w końcu zdecydowali, że <a class="db-object" title="Nemanja Nedić" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-nemanja-nedic,sppi,20156" data-id="20156" data-type="p">Nemanja Nedić</a> sfaulował <a class="db-object" title="Vullnet Basha" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-vullnet-basha,sppi,10671" data-id="10671" data-type="p">Vullneta Bashę</a> i podyktowali "11". Do piłki podszedł Fernandez, bez mrugnięcia okiem zmylił bramkarza i dał Wiśle wygraną. Dzięki zwycięstwu Wisła przesunęła się z szóstego na czwarte miejsce w tabeli, ale najgroźniejsi rywale w tej kolejce jeszcze nie grali. GKS Tychy jest na 11. pozycji. PJ