Władze Wisły próbują odnaleźć się w realiach I ligi. Wpływy do budżetu będą zdecydowanie uszczuplone, więc klub szuka cięć. Renegocjowane lub rozwiązywane są umowy z piłkarzami, zmniejszane etaty, ukracane niektóre wydatki, obniżane wynagrodzenia. Okazuje się, że znacznie została uszczuplona również pensja trenera Jerzego Brzęczka. - Mam nadzieję, że mogę zdradzić, iż szkoleniowiec będzie pracował za 1/4 tego, co otrzymywał w poprzednim sezonie - przyznał Maciej Bałaziński, wiceprezes Wisły Kraków. CZYTAJ TAKŻE: Totalne czystki w Wiśle! Pożegnali ikonę Były selekcjoner reprezentacji Polski nie dość, że będzie zarabiał zdecydowanie mniej, to jeszcze będzie miał więcej pracy. Wszystko dlatego, że oprócz obowiązków trenerskich, ma również przejąć zadania, którymi w innych klubach zajmuje się dyrektor sportowy. - Trener Brzęczek poniekąd będzie pełnił funkcję menedżera. Będzie zaangażowany w szukanie zawodników, ale również prowadzenie rozmów i negocjacji z piłkarzami. Ostatecznie będzie również decydował, który zawodnik trafi do klubu - podkreśla Dawid Błaszczykowski, prezes Wisły. - Ten obszar kulał i nie przynosił efektów w ostatnich trzech latach. Teraz trener będzie szukał zawodników do taktyki i stylu, którym chce grać - dodaje wiceprezes Bałaziński. Wisła Kraków. Co dalej w I lidze? Jest już pewne, że trener Brzęczek będzie teraz znacznie łaskawszym okiem patrzył na Polaków, ponieważ w szatni ma dojść do rewolucji kadrowej. - Wiemy, że w poprzednim sezonie proporcje między Polakami a obcokrajowcami zostały zdecydowanie zachwiane, więc teraz będziemy chcieli to zmienić - zaznacza prezes Błaszczykowski. Na razie z Wisłą pożegnało się siedmiu zawodników, a dołączyło dwóch: Vullnet Basha i Jakub Niewiadomski. Wiślacy przygotowanie do sezonu rozpoczęli dziś. Początek I-ligowych rozgrywek zaplanowano na połowę lipca, a na inaugurację krakowianie podejmą Sandecję. PJ