28-letni Luis Fernandez przez minione pół roku występował w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, w Khor Fakkan, ale totalnie rozczarował - zanotował ledwie 72 minuty w dwóch wrześniowych meczach. Później był poza składem. Były trener Wisły Kiko Ramirez, który dobrze zna Fernandeza, ma o nim jednak dobrą opinię. - Gdybym to ja był dziś trenerem Wisły, to bym go podpisał. <a href="https://sport.interia.pl/klub-wisla-krakow/news-wisla-krakow-ma-nowego-napastnika-to-taki-typ-jak-carlitos,nId,5762486">To goleador, stylem gry przypomina Carlitosa - powiedział Interii Kiko Ramirez</a> Carlitos: Źle mnie zrozumieliście. Wisła zawsze w moim sercu Gdy uwagą o podobieństwie Fernandeza do Carlosa podzieliliśmy się na Twitterze, odezwał się sam zainteresowany. Carlitos najpierw opublikował oznaczające śmiech do łez emotikony. Kibice Wisły uznali to za dyshonor i zaczęli klasyczną "jazdę" po byłym napastniku. Carlitos natychmiast wyjaśnił, co miał na myśli: "Twarze z uśmiechami nie zostały dobrze zrozumiane.... Mówię to ze względu na świetny związek, jaki mam z Kiko Ramirezem. Zawsze sprawia mi radość, gdy on mnie wspomina. Życze Luisowi i Wiśle Kraków wszystkiego najlepszego. Wisła zawsze będzie w moim sercu." - napisał Carlitos. Czytaj też: <a href="https://sport.interia.pl/klub-wisla-krakow/news-nowy-obronca-wisly-krakow-futbolu-uczyla-mnie-tez-mama,nId,5760425">Wzmocnił Wisłę. "Piłki uczyła mnie mama" </a>W reakcji na to pojawiły się wpisy: "Wracaj do nas Byku!". Carlitos od lutego 2020 r. występuje w Panathinaikosie Ateny, jego wartość aktualna jest szacowana na dwa miliony euro. Wyżej - na trzy miliony eurowaluty - był ceniony tylko w 2018 r., gdy strzelał bramki dla Wisły Kraków. W sezonie 2017/2018, z 24 trafieniami na koncie, Carlos został królem strzelców Ekstraklasy, o bramkę przed rodakiem Igorem Angulo z Górnika Zabrze. MiBi