Piłkarska kariera Meresińskiego w roli prezesa była równie zaskakująca, co krótka. W 2016 roku zaledwie 30-latek został właścicielem Wisły, a jego prawą rękę odpowiedzialną za sport miał być Marek Citko. Już po kilku dniach okazało się jednak nowy właściciel ma postawione zarzuty i grozi mu wieloletnie więzienie za poważne machlojki finansowe, zakładanie fikcyjnych firm i dokonywanie fikcyjnych transakcji w celu wyłudzenia zwrotu podatku VAT. Ze współpracy z Meresińskim bardzo szybko zrezygnował Citko a właścicielowi zaczął palić się grunt pod nogami. Już po miesiącu w Wiśle nie było po nim śladu - klub został przejęty przez TS Wisła Kraków. Od tamtej pory kontrowersyjnej postaci w polskiej piłce już nie ma, ale ilekroć nazwisko Meresińskiego pojawia się przy okazji kolejnych problemów prawnych, wówczas przypominany jest jego epizod w Wiśle - dla wielu kibiców już zawsze pozostanie właśnie "byłym właścicielem Wisły". W kolejnych latach nazwisko Meresińskiego nieraz można było znaleźć w licznych artykułach, zawsze w negatywnym świetle. Były działacz próbował m.in. dokonać wyłudzeń, posiadał sfałszowane dokumenty, był skazany za przywłaszczenie pieniędzy z Wisły. Trener Wisły Kraków szuka wyjścia z kłopotów. Wpadł na pewien pomysł Meresiński znowu ma problemy z prawem. Szuka go policja Obecnie, jak odkrył Szymon Jadczak z WP, ekswłaściciel krakowskiego klubu po raz kolejny znalazł się w prawnych tarapatach. Meresiński poszukiwany jest przez katowicką policję - w jej bazie pojawiło się jego zdjęcie, dane osobowe, a także ostatnie miejsce zameldowania w Rędzinach. Czyn, za który poszukiwany jest dawny działacz piłkarski, to "oszustwo - typ kwalifikowany z uwagi na mienie znacznej wartości". Fatalne wieści dla fanów od właściciela Wisły Kraków