Kibice Wisły Kraków w tym sezonie nie byli na żadnym spotkaniu wyjazdowym. Dwa pierwsze mecze ligowe opuścili z powodu kary nałożonej jeszcze w poprzednim sezonie, a później rozpoczął się już bojkot fanów z Krakowa. Powód? Bójka w Radłowie, podczas której zginął jeden z jej uczestników. Za śmierć obwiniono kiboli Wisły i od tamtej pory kolejne kluby nie wpuszczają na swoje obiekty przyjezdnych z Krakowa. Tym samym Wisła w tym sezonie nie mogła liczyć na wsparcie w żadnym meczu wyjazdowym. Jej kibicom grozi również, że nie pojadą na Stadion Narodowy, a powód jest jeszcze inny - zakaz wyjazdu na dwa spotkania Pucharu Polski za zachowanie na meczu z Motorem Lublin w listopadzie 2022 r. Od tamtej pory Wisła nie zagrała jeszcze żadnego pucharowego spotkania na wyjeździe, więc teoretycznie kara cały czas obowiązuje. Przy Reymonta twierdzą jednak, że mimo tego kibice Wisły na Stadion Narodowy pojadą. Wisła. Królewski: Myślę, że kibice pojadą na Stadion Narodowy W tej sprawie prezes Wisły Jarosław Królewski zagadnął ponad miesiąc temu prezesa PZPN Cezarego Kuleszę. "Prowizorycznie, kibice Wisły Kraków zaczynają już rezerwować terminy na majowy finał PP. Rozumiem, że możemy liczyć na to, że jeśli się nam uda awansować (wiem wiem wiem - marzenia) to nasi kibice będą mogli uczestniczyć w meczu swojej drużyny prawda:)" - napisał Królewski do Kuleszy na portalu społecznościowym "X". Później jednak doszło już do bardziej formalnych rozmów między prezesami. - Rozmawiałem z prezesem Kuleszą podczas ostatniego spotkania Ligi Biznesowej. Nie wyobrażam sobie, że kibice Lecha parę lat temu dostali dyspensę z takiego samego zakazu, jaki nas teraz obowiązuje, a my mielibyśmy jej nie dostać - podkreśla Królewski. Dopytaliśmy jednak prezesa Wisły, czy jest pewien, że fani z Krakowa będą mogli wspierać drużynę w finale. Wersję Królewskiego zdaje się potwierdzać Polski Związek Piłki Nożnej. Zaraz po zakończeniu półfinałowego meczu z Piastem Gliwice Cezary Kulesza napisał bowiem w mediach społecznościowych: "Gratulacje dla Wisły. Widzimy się na PGE Narodowym". Z kolei po zakończeniu drugiego półfinału, w którym Pogoń Szczecin pokonała u siebie po dogrywce Jagiellonię Białystok (2:1), prezes dodał: "Gratulacje dla Pogoni Szczecin. W maju czekają nas wielkie emocje zarówno na boisku jak i na trybunach PGE Narodowy" - napisał Kulesza. Z kolei Królewski po meczu w ostrych słowach podsumował sprawę w mediach społecznościowych. - Jeśli kibice nie zostaną wpuszczeni na Stadion Narodowy, klub odda mecz walkowerem - ostrzegał. Finał Pucharu Polski 2 maja o godz. 16 na Stadionie Narodowym. Piotr Jawor