Pierwszoligowy szlagier może nie stał na najwyższym poziomie, ale na brak emocji nie można było narzekać. Najpierw Christian Aleman otrzymał słuszną czerwoną kartkę za uderzenie przeciwnika bez piłki, a później dwie żółte kartki zobaczył Michał Marcjanik. Pierwszą za dyskusję z sędzią, drugą za zagranie ręką. - Pan arbiter zrobił swoje, bo wykluczył nam zawodnika, i chodzi mi szczególnie o tą pierwszą kartkę. To jak sędziował, to jest skandal. Wiele sytuacji rozstrzygał na naszą niekorzyść i to jest jakaś masakra. To walka o awans, a poziom sędziowania jest dla mnie skandaliczny - denerwował się przed kamerami Polsatu Sport Janusz Gol. Wielkie emocje w hicie kolejki. Czy Wisła powinna grać w osłabieniu? Spokojniejszy był Ryszard Tarasiewicz, trener Arki. Co nie oznacza, że również nie miał pretensji do sędziego Jarosława Przybyła. - Uważam, że drugą żółtą kartkę powinien dostać Jelić Balta i wtedy zostałby wykluczony. Mecz wtedy ułożyłby się inaczej, bo gralibyśmy po równo. Pierwsza kartka dla Marcjanika? Kwestionowanie decyzji sędziego przez naszego kapitana, gdy miał rację... Jest kapitanem i ma do tego prawo, więc nie powinien otrzymać tej pierwszej kartki - uważa Tarasiewicz. - Trudno gra się o jednego mniej, a co dopiero o dwóch zawodników. Wisła jest za dobra, żeby mieć pomoc od sędziego. Taki klub powinien grać w Ekstraklasie, ale on sobie sam poradzi. Takimi decyzjami nie wolno wszystkiego niweczyć, a to nie pierwszy raz się zdarza - dodał szkoleniowiec. Wisła - Arka. Brzęczek o sędziowaniu: Nie widziałem tych sytuacji Pracy sędziego nie chciał za to komentować Jerzy Brzęczek, trener Wisły. - Nie widziałem tych dwóch sytuacji, po których Arka dostała czerwone kartki, więc nie chcę komentować decyzji sędziowskich. Myślę, że pamiętamy i wiemy jak to jest, jeśli chodzi o sędziowanie... - nawiązał szkoleniowiec do błędów, jakie popełnili sędziowie w meczach Wisły w poprzednim sezonie. Dzięki wygranej krakowianie po trzech kolejkach mają siedem punktów, a Arka cztery. PJ