Dziś można stawiać pytanie, czy warto było decydować się na leczenie zachowawcze, które nie przyniosło rezultatu, bo na końcu i tak potrzebna była operacja. To jednak już historia i Jakub Błaszczykowski od kilkunastu dni wraca do zdrowia po operacji więzadeł w kolanie. Jerzy Brzęczek: Jesteśmy przekonani, że Kuba wróci Były reprezentant Polski, którego los od lat nie oszczędza, kontuzji nabawił się 2 września w trakcie gierki na treningu. - Byłem z nim w jednej drużynie i gdy upadał, wiedziałem, że jest nie za przyjemnie i nie będzie z tego nic dobrego. Szkoda, że w końcówce tak pięknej kariery takie coś mu się przytrafiło - mówił Maciej Sadlok, obrońca Wisły w programie Sport.Interia.pl "Studio Ekstraklasa". Co działo się w ostatniej kolejce naszej ekstraklasy - sprawdź w naszym programie wideo! Później informację, że konieczne było przeprowadzenie zabiegu, przekazał 17 marca trener Brzęczek, prywatnie wujek 36-letniego weterana. Od tego czasu zasadne było stawianie pytań na temat przyszłości asa "Białej Gwiazdy". A mianowicie czy wystarczy mu zdrowia oraz samozaparcia, by raz jeszcze spróbować wrócić do gry. Po tym, co w rozmowie z "Super Expressem" przekazał Jerzy Brzęczek, wydaje się, że pytanie nie powinno brzmieć "czy", tylko "kiedy" Błaszczykowski na powrót wybiegnie na stadion przy ulicy Reymonta. - Myślę że tak, a raczej na pewno. Operacja więzadeł w kolanie przeszła bardzo pomyślnie, nie było żadnych komplikacji i Kuba czuje się dobrze. Operowane miał to samo kolano, w którym miał zerwane więzadła za czasów gry w Borussii Dortmund, bodajże w roku 2013. Wspominając tamtą operację, mówi, że obecnie czuje się znacznie lepiej niż wtedy po podobnym zabiegu. Wówczas były po nim komplikacje. Na razie lekarz ani rehabilitanci nie określają daty powrotu do treningów, ale jesteśmy przekonani, że Kuba wróci i na zakończenie kariery zagra w Wiśle - zapowiedział były selekcjoner reprezentacji Polski.