Swoje stanowisko, a także powzięte decyzje, Królewski przedstawił na specjalnie zwołanym spotkaniu z dziennikarzami. Boniek i Królewski wymienili się "uprzejmościami" Czas nie stoi w miejscu i przedsiębiorca, który w okresie ratowania "Białej Gwiazdy" był noszony na rękach, dziś jest rozliczany z bieżącej działalności. I faktu, że tak zasłużony klub spadł do pierwszej ligi, a teraz tuła się w dolnych rejonach tabeli. - To może być moje ostatnie takie spotkanie w Wiśle Kraków jako współwłaściciela - powiedział Królewski i dodał, że jest gotów zbyć swoje udziały w klubie za symboliczną złotówkę. Wśród wielu wypowiedzianych słów były też takie, które zabrzmiały jak mocne uderzenie się w pierś. - Stworzyliśmy klub nijaki - stwierdził, podkreślając swoją współodpowiedzialność. Obszerne stanowisko Jarosława Królewskiego - czytaj tutaj! Ostro z Królewskim obszedł się na Twitterze Zbigniew Boniek. - Trampkarz, chciał uczyć wszystkich nie mając żadnej wiedzy. Dołączy do grona tych co byli, krzyczeli, uczyli wszystkich i potem szybko zniknęli... - wypalił były sternik polskiej piłki. Na ten wpis zareagował sam Królewski, rewanżując się w ostrym tonie. - Eh, a jeszcze dosłownie chwilę temu przez Twittera proponował mi Pan założenie sklepu internetowego z okularami... (uśmiech). Co do wiedzy trzeba faktycznie ją mieć, w tym jak poruszać się w tym syfie, który latami w strukturach i wśród baronów piłki hodowaliście... ale do tego wrócę.