We wtorek Wisła sprzedała 2700 biletów i 460 karnetów. Sporo kontrowersji wywołało podniesienie cen biletów o 10 zł, do jakiego doszło na wniosek SKWK. Głosy protestu podnieśli zwłaszcza bywalcy trybun E i A, którzy nie brali udziału w proteście. - Dlaczego teraz my mamy ponosić konsekwencję protestu - pytali. - Jeżeli komuś nie podoba się podwyżka, może kupić sobie karnet, którego cena ani nie drgnęła - odpowiada wiceprezes TS Wisła Piotr Wawro, orędownik zmian, do jakich doszło w Wiśle SA (głównie chodzi o wyrzucenie prezesa Jacka Bednarza). - A mamy u siebie bardzo atrakcyjne spotkania z Legią, Lechem, Śląskiem, czy nawet ciekawie grającym Bełchatowem, dlatego zakup karnetu rozwiązuje problem stania w kolejkach po bilety - dodaje. Przy zakupie karnetu wejście na jeden mecz kosztuje wiślaka od 13 do 41 zł. - Klub przeżywa kłopoty finansowe, a bilety, nawet po podwyżce, należą do najtańszych w Polsce. Są o połowę tańsze, niż na Legię - podkreśla. - Nie zapominajmy też, że najbardziej odczuli podwyżkę bywalcy sektora C, bo procentowo to ich wejściówki najbardziej poszły w górę - tłumaczy wiceprezes Wawro. Na koniec małe porównanie. Bilety normalne na Wisłę kosztują po podwyżce od 25 do 70 zł. Na Legię - od 40 do 95 zł. Do godz. 14 Wisła sprzedała 7,2 tys. biletów na Bełchatów (w tym karnety). Czyli już zapewniła sobie sezonowy rekord frekwencji, który do tej pory wynosił ledwie 6 tys.Po godz. 21 rozprowadzonych było już ponad 10 tys. wejściówek!MiBi