Adrian Gula, trener Wisły Kraków podkreślał po porażce z Piastem Gliwice (0-1), że jego zespół nie zachował w kluczowym momencie koncentracji. - W pierwszej połowie widać było w jakiej sytuacji były obie drużyny. My nie wykorzystaliśmy okazji Michala Skvarki i Yawa Yeboaha - zwrócił uwagę Słowak. - W drugiej połowie lepiej się poruszaliśmy, graliśmy szybciej. Ale po tym karnym, który ostatecznie został anulowany, straciliśmy koncentrację. Szkoleniowiec Wisły został zapytany, dlaczego zdecydował się postawić w pierwszym składzie na Stefana Savicia na pozycji skrzydłowego. Austriak nie wniósł zbyt wiele do gry "Białej Gwiazdy" i został ostatecznie dość szybko zmieniony po przerwie. - Stefan w dotychczasowych meczach nie zrobił różnicy występując w środkowej strefie. On jest bardziej skrzydłowym, choć może też grać w środku pola. Chcieliśmy to wykorzystać i dać na skrzydło w tym meczu zawodnika, który ostatnio czekał na swoją szansę - tłumaczył Gula. Gula o błędzie Kieszka Słowacki szkoleniowiec stanie teraz przed ważną decyzją - czy po kolejnym błędzie Pawła Kieszka powinien dokonać zmiany w bramce na kolejne spotkanie? 19-letni Mikołaj Biegański ostatnio obiecująco zaprezentował się w Pucharze Polski. - Mamy przerwę reprezentacyjną. Paweł wyciągnie doświadczenie z tego meczu. Po jednej sytuacji, po błędzie z Lechem Poznań to nie był jeszcze moment, by zrobić zmianę w bramce. Zobaczymy, jakie drużyna da Pawłowi wsparcie po meczu z Piastem, jak będzie reagował on sam na tę sytuację - zaznaczył Gula.