Po porażce 0-1 ze Stalą Mielec działacze Wisły Kraków stracili cierpliwość do słowackiego szkoleniowca Adriana Guli. "Właściciele, zarząd klubu oraz pracownicy serdecznie dziękują trenerowi Adrianowi Guli za współpracę, zaangażowanie i profesjonalizm towarzyszący wykonywaniu codziennych obowiązków" - napisał krakowski klub w swoim komunikacie. Słowacki szkoleniowiec zaczął pracę w Krakowie w czerwcu 2021 roku. Wisła Kraków. Adrian Gula odchodzi. Działacze obawiali się groźby spadku "Priorytetem dla klubu jest wdrożenie rozwiązania mającego pomóc w pierwszej kolejności utrzymać drużynę w Ekstraklasie i zapewnić dalszy udział w Pucharze Polski" - zaznaczono w komunikacie. Prawda jest taka, że zwłaszcza coraz bardziej realna groźba spadku z Ekstraklasy sprawiła, że działacze Wisły postanowili podjąć tę trudną - z ich perspektywy - decyzję. Wisła poniosła na starcie tegorocznej rywalizacji już dwie porażki: z Rakowem Częstochowa i ze Stalą. Zwłaszcza przegrana w fatalnym stylu z ekipą z Mielca spowodowała, że duża część środowiska skupionego wokół "Białej Gwiazdy" przestała żywić nadzieję, że projekt Adriana Guli ma przed sobą przyszłość. "Czasami nawet najlepszy projekt potrafi nie wypalić. Czasami pomimo wiedzy, chęci i ciężkiej pracy po prostu nie idzie. Niestety nie zawsze jest czas na kolejne podejście. Dziękujemy za wszystko trenerze! Będziemy pamiętać o dobrych chwilach. Powodzenia w przyszłości!" - napisał na Twitterze przewodniczący rady nadzorczej krakowskiego klubu Tomasz Jażdżyński.