Popularny "Henri" urodził się 10 lipca 1946 roku w Zabrzu. W Górniku jednak nie zagrał. Piłkarskiego abecadła uczył się w Stali Zabrze, skąd w połowie lat 60. przeniósł się do Stali Mielec. Tam stał się prawdziwą legendą. Z mieleckim klubem dwa razy zdobył mistrzostwo Polski (1973 i 1976), grał z nią w europejskich pucharach. Kawałek ziemi w Bamako W reprezentacji Polski zadebiutował w 1973 roku w towarzyskim meczu z USA w Łodzi. W drugiej połowie na boisku zastąpił Jerzego Kraskę, grając w drugiej linii u boku Kazimierza Deyny i Zygmunta Maszczyka. Potem to trio stanowiło o silne reprezentacji Polski. Kasperczak był podstawowym zawodnikiem kadry prowadzonej przez Kazimierza Górskiego na MŚ w RFN w 1974 roku. Popis dał w meczu z Włochami (2-1), kiedy zaliczył asysty przy trafieniach Andrzeja Szarmacha i Kazimierza Deyny. Z kadrą wywalczył też srebro na igrzyskach w Montrealu w 1976. Tamten rok to było zresztą apogeum jego kariery. Został wybrany piłkarzem roku przez katowicki "Sport" i "Piłkę Nożną". Ostatni mecz w reprezentacji, oznaczony numerem 61, rozegrał na mundialu w Argentynie w 1978 roku przeciwko Brazylii. - Takich graczy jak Heniu Kasperczak, to teraz ze świecą szukać! Nigdy nie był może na piedestale, bo był przecież Kaziu Deyna, ale potem takim wykonawcą był właśnie on. Kaziu grał, a Heniu pracował. Po Deynie, to był nasz najlepszy pomocnik jak dotychczas. Jakbyśmy mieli takich grajków teraz, to na pewno też pogralibyśmy. Heniek biegał, walczył, miał zdrowie. Naprawdę bardzo dobry piłkarz - mówi dzisiaj Henryk Wawrowski, kolega Kasperczaka z kadry Górskiego. Po zawieszeniu piłkarskich butów na kołku "Henri" został wybitnym szkoleniowcem, kojarzonym przede wszystkim z Afryką. Dlaczego futbolowy los zagnał go właśnie tam? Był początek lat 90. - Byłem na bezrobociu, ale nie na długo. Skontaktował się ze mną prezydent piłkarskiej federacji Wybrzeża Kości Słoniowej i szybko zdecydowałem się na pracę w Afryce. Czy wcześniej miałem jakiś kontakt z futbolem na Czarnym Ladzie? Nie, ale to nie stanowiło dla mnie problemu - opowiadał mi na potrzeby książki "Afryka gola! Futbol i codzienność". Ze wspomnianym WKS był trzeci na Pucharze Narodów w 1994. Potem było wicemistrzostwo kontynentu z Tunezją dwa lata później i awans z nią na mundial do Francji w 1998. Potem jeszcze czwarte miejsce z niedocenioną reprezentacją Mali w 2002. Za ten sukces przez gospodarzy ówczesnego PNA uhonorowany został... kawałkiem ziemi w Bamako! Uprawiał ją potem jeden z jego zawodników Djibril Sidibe. Z wielkimi sukcesami prowadził też krakowską Wisłę, z którą trzy razy wywalczył MP i z którą awansował do 1/8 Pucharu UEFA w 2003 roku. Michał Zichlarz Zobacz nasz codzienny program o Euro - <a href="https://sport.interia.pl/strefaeuro12?utm_source=program&utm_medium=program&utm_campaign=program">Sprawdź!</a> Nie możesz oglądać meczu? - <a href="https://sport.interia.pl/relacje-euro-2020?utm_source=tekst&utm_medium=tekst&utm_campaign=tekst">Posłuchaj na żywo naszej relacji!</a>