Według informacji "Przeglądu Sportowego" Wisła otrzymała zimą 7 mln zł na wzmocnienia. Pieniądze w formie pożyczki Bogusław Cupiał wyłożył w konkretnym celu: aby zapewnić wreszcie upragniony awans do Ligi Mistrzów. W tym roku klub przygotowuje się do tego rozsądniej niż wcześniej. Wzmocnienia rozpoczęto już zimą, by dać drużynie czas na zgranie się. Nie wszystko poszło zgodnie z planem - nie udało się pozyskać Łukasza Garguły i Jacka Krzynówka. Jeśli obu tych graczy jednak udałoby się sprowadzić latem, w dotychczasowym ustawieniu Wisły mogą zajść poważne zmiany. Garguła zastąpiłby na środku pomocy Mauro Cantoro. Na ławce musiałby też usiąść Marek Zieńczuk, którego "wygryzłby" ze składu Krzynówek. Co więcej, Skorża planuje ponoć grać jednym wysuniętym napastnikiem - Pawłem Brożkiem. Andrzej Niedzielan miałby w takiej sytuacji kursować między linią pomocy i ataku. Wisła ma też wariant "B". Jeśli nie Garguła, to Maciej Iwański. W wypadku degradacji Zagłębia Lubin, o ten transfer powinno być naprawdę łatwo. Jeśli tylko Wisła wygospodaruje 750 tys. euro, bo taką klauzulę odejścia ma zapisaną Iwański w swoim kontrakcie. Alternatywą na skrzydło miałby być z kolei Szymon Pawłowski, również grający w zespole z Lubina. Byłby zmiennikiem Łobodzińskiego, szykowanym zwłaszcza na mecze ligowe. Pieniędzy z owych 7 milionów nie wystarczy ponoć na kupno bramkarza. Klub chce ograniczyć się do poszukiwania wolnych zawodników. Jeśli jednak któryś z głównych transferów nie wypali, może w klubie zmienią się priorytety. Mariusz Pawełek powinien mieć nie tylko wartościowego zmiennika, ale również konkurenta do miejsca w składzie. Nie wszystko prezentuje się tak różowo. Wciąż istnieje ryzyko, że po Euro 2008 odejdzie Dariusz Dudka. Ponadto dwoma młodymi gwiazdami Wisły - Adamem Kokoszką i Rafałem Boguskim - interesuje się ponoć Real Murcia. Na dodatek Wisła ma wielki problem logistyczny. W wyniku niefrasobliwości architekta odpowiedzialnego za przebudowę stadionu przy Reymonta, Wojciecha Obtułowicza, obiekt nie spełnia norm UEFA. Chodzi o rozplanowanie szatni. Piłkarze Wisły przebierają się pod trybuną E, a szatnia dla gości wciąż znajduje się pod główną. Obtułowicz chciał, by obie drużyny wychodziły na boisko z narożnika, a to jest sprzeczne z regulacjami UEFA. Jeśli Wisła awansuje do fazy grupowej, będzie musiała rozgrywać mecze gdzie indziej, najprawdopodobniej na Stadionie Śląskim. Wisła rozpocznie walkę o Ligę Mistrzów od drugiej rundy (29/30 lipca i 5/6 sierpnia), w której będzie rozstawiona.