To oczywiście nie byłby rekord Polski, bo na Stadionie Śląskim rozgrywano mecze z udziałem polskich zespołów przy większej publiczności. Na przykład w 1973 roku spotkanie Ruch Chorzów - Gwardia Warszawa obejrzało na żywo 85 tysięcy osób. W tym wieku 42 771 osób był na meczu Śląska Wrocław z Lechią Gdańsk, a 42 tysiące na derbach Górnik - Ruch na Stadionie Śląskim. Byłoby to jednak wielkie wydarzenie, bo od lat frekwencji ponad 50 tysięcy na meczu polskiej ligi nie było. A do tej pory PGE Narodowy nie gościł jeszcze spotkania Ekstraklasy, choć zwykle odbywa się tam finał Pucharu Polski. Zainteresowanie na poziomie 60 tysięcy chętnych Idea zrodziła się po jesiennym meczu Widzewa i Legii. W Łodzi przy niemal komplecie publiczności (bufor między kibicami nie pozwolił na pełne trybuny) - na stadionie było prawie 18 tysięcy osób. Działacze łódzkiego klubu przyznali, że zainteresowanie biletami było ponad trzy razy większe. - Oceniliśmy je na 60 tysiące chętnych - przyznaje Marcin Tarociński, rzecznik Widzewa. - Dlatego powstała taka idea, by zorganizować spotkanie na dużo większym obiekcie. Decydujący głos należy oczywiście do Legii, bo jest gospodarzem rewanżu. To byłoby jednak wielkie wydarzenie i prestiż dla Ekstraklasy. Taki pomysł władzom Legii podsunął prezes Widzewa i są w kontakcie. Klub ze stolicy ma do dyspozycji stadion o pojemności prawie 32 tysięcy osób i musiałby przekalkulować, czy opłaca się wynajem Narodowego. Sprawa ujrzała światło dzienne, bo podczas spotkania w jednym z łódzkich liceów w ramach programu "Widzew edukuje", prezes Dróżdż przyznał uczniom, że jest taka możliwość. Wieczorem na twitterze potwierdził te zamiary. "Takie próby podjęliśmy, ale ze względu na wiele czynników może być to trudne." - przyznał Dróżdż. Prezes Widzewa miał zaproponować też wstępny podział biletów - w zaokrągleniu (bo PGE Narodowy nie ma 60 tys.) - 20 tysięcy dla fanów łódzkiego klubu, 40 tysięcy dla kibiców Legii. Problemy, o których mówi prezes Widzewa mogą być nie do przeskoczenia. Pierwszy to usterka, którą wykryto na Stadionie Narodowym. Z tego powodu odwołano na tym obiekcie mecz towarzyski Polska - Chile. Po drugie to dość bliski termin meczu - Legia ma podjąć łodzian w 22. kolejce, a więc w weekend 25-26 lutego. Do tego dochodzi masa formalności związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa na stadionie i w mieście. Kibice obu drużyn nie darzą się bowiem sympatia.