Szkoleniowiec podsumował wyniki zespołu jesienią. Widzew jest drugi w tabeli z 34 punktami po 17. kolejkach. Tylko jeden więcej ma Miedź Legnica. - Jesteśmy zadowoleni z liczy zdobytych punktów, ale nie jesteśmy zadowoleni z końcówki rundy, a szczególnie porażek z Resovią i Podbeskidziem - przyznał trener Widzewa. Sandecja pozytywnie zaskoczyła Przed łodzianami początek rundy wiosennej, bo trzy spotkania zostaną rozegrana awansem. W poniedziałek (godz. 18, transmisja Polsat Sport) zmierzą się w Nowym Sączu z Sandecją. Na inaugurację sezonu pokonali rywali aż 3:0. Podczas tej rundy Sandecja pokazała się jednak z dobrej strony i jej postawa była pozytywną niespodzianką. Stadion w Nowym Sączu jest w trakcie budowy i zespół większość spotkań - aż 13 - rozegrał na wyjeździe. Jeśli wziąć to pod uwagę, to spisał się naprawdę dobrze. Zdobył 29 punktów i do miejsca dającego bezpośredni awans traci pięć. Jeśli pokona Widzew, drugą pozycję będzie miał na wyciągnięcie ręki. Widzew ponad miesiac bez wygranej - To będzie pierwsze spotkanie w Nowy Sączu z udziałem kibiców [bez fanów Widzewa - przyp. red.]. Z ostatnich dziesięciu spotkań Sandecja pięć przegrała i pięć wygrała. Ma spore wahania formy. Pokonała silną Arkę Gdynia, by w kolejnym meczu ulec Skrze Częstochowa - zauważa trener Niedźwiedź. Jego drużyna nie wygrała w czterech ostatnich spotkaniach, a tydzień temu poniosła klęskę w Bielsku-Białej aż 0:4. W meczach z zespołami z górnej części tabeli spisuje się znacznie gorzej niż z resztą stawki. Nie ma recepty na Widzew - To nie jest tak, że rywale znaleźli na nas receptę. Często mówi się, że ktoś nas rozczytał i wystarczy się cofnąć lub zaatakować wysokim pressingiem. My też modyfikujemy swoje ustawienie, a to czasem są szczegóły, których nie widać gołym okiem - zapewnia trener Niedźwiedź. - Popełnialiśmy błędy, które w meczach z silnymi zespołami są niewybaczalne. Oczywiście ze słabszymi drużynami nie graliśmy perfekcyjnie, bo też stwarzali sytuacje, ale nie zawsze potrafili je wykorzystać z powodu braku w jakości. W meczach bez wygranej Widzew miał kłopoty kadrowe, których wcześniej w tym sezonie nie doświadczył. W derbach Łodzi brakowało trzech podstawowych zawodników - Marka Hanouska, Krystiana Nowaka i Juliusza Letniowskiego. Dwaj ostatni nie wrócili do tej pory na boisko. Wypadł także Mattia Montini, a za kartki ostatnio pauzował Daniel Tanżyna. W Nowym Sączu będzie trochę lepiej. Po ponad miesięcznej przerwie gotowy do gry jest Nowak. Wróci Tanżyna i obrona Widzewa będzie w najsilniejszym zestawieniu. Wciąż będzie brakowało Montiniego i najpewniej też Letniowskiego. Trener Widzewa nie szuka wymówek - Nie zamierzam tłumaczyć się kontuzjami, ale to normalne, że jeśli w drużynie brakuje trzech - czterech liderów, to odbija się to na zespole. Zastępcy mogą mieć inne atuty, ale na przykład brakowało Julka i jego predyspozycji do stałych fragmentów - twierdzi trener Niedźwiedź.