- Na pierwszym miejscu stawiamy interes klubu. Taki ruch był [zwolnienie trenera Niedźwiedzia - przyp. red.] spowodowany ogólną oceną sytuacji sportowej, w której drużyna znajduje się od początku tego roku kalendarzowego - mówił Michał Rydz, prezes Widzewa. - W tym roku kalendarzowym zdobyliśmy 19 punktów w 24 meczach. Fakty są nieubłagane. Tracimy najwięcej bramek w lidze, w ciągu roku wygraliśmy tylko cztery mecze i nie widać, żeby miało się to zmienić. Niedźwiedź został zwolniony we wtorek rano, a po południu nowy szkoleniowiec podpisał dwuletni kontrakt. "I poprowadzi pierwsze zajęcia z drużyną czterokrotnego mistrza Polski. Rolę asystenta będzie pełnił Karol Zniszczoł. W sztabie pozostaną: trener przygotowania motorycznego Andrzej Kasprzak, trener bramkarzy Andrzej Woźniak, trener mentalny Paweł Frelik oraz trener analityk Paweł Ernst." - poinformował klub. Myśliwiecwcześniej prowadził Stal Rzeszów, z którą w sezonie 2021/2022 awansował do pierwszej ligi. Kontrakt z tym klubem wygasł z końcem czerwca tego roku i umowa nie została przedłużona. Pracował też z klubami trzecioligowymi Wólczanką Wólka Pełkińska i Lechią Tomaszów Mazowiecki. Był asystentem u trenerów Arki Gdynia (Jacka Zielińskiego), Chojniczanki (Przemysława Cecherza i Macieja Bartoszka), a także w Górniku Łęczna. Myśliwiec dobrze zna się też z Maciejem Szymańskim, wiceprezesem Widzewa. Obaj pracowali razem w Legii Warszawa. Szymański był tam przez niemal dwa lata (2015-17) koordynatorem szkolenia U-10 - U-13. Myśliwiec pracował wtedy najpierw w Akademii, a potem był analitykiem w pierwszej drużynie. Z wiceprezesem Widzewa znają się z Legii Warszawa - Moim celem jest praca w roli pierwszego trenera w ekstraklasie. Mistrzostwo Polski zdobyłem jako analityk Legii Warszawa. Chciałbym jednak wywalczyć je także, jako szkoleniowiec - mówił Myśliwiec w wywiadzie dla "Łączy Nas Piłka". Do realizacji celów zostało mu więc tylko zdobycie mistrzostwa Polski. Z Widzewem w tym sezonie czeka go raczej walka o utrzymanie. Gdyby drużyna grała lepiej, trener Janusz Niedźwiedź pewnie nie zostałby zwolniony. Zadanie, jakie przed drużyną przed sezonem postawił Tomasz Stamirowski, właściciel klubu to wyższe miejsce niż w poprzednich rozgrywkach, czyli co najmniej jedenaste. - Na komentarze przyjdzie pora, gdy już zaczniemy pracę, ale ja na pewno nie mogę się doczekać pierwszego treningu. Wszystko, co dzieje się dookoła tego klubu sprawia, że czuję wyjątkowość miejsca, w którym się znalazłem. Najważniejsze będzie jednak to, co postaramy się z całą drużyną wypracować już na boisku - powiedział Myśliwiec na stronie klubu.