Ekstraklasa - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę Rewelacyjnie spisująca się Pogoń przyjechała do Łodzi po zwycięstwo, które dałoby jej awans na pozycję lidera Ekstraklasy. Tymczasem murowani faworyci na początku spotkania byli jedynie tłem dla Widzewa, który przeżywa duże problemy finansowe. Groźnie strzelali Princewill Okachi i Veljko Batrović, a w 20. minucie Eduards Visnakovs dał prowadzenie gospodarzom, wykorzystując fatalną niemoc obrońców "Portowców". Tuż po przerwie dośrodkowana z prawego skrzydła piłka trafiła w Kevina Lafrance'a i wpadła do bramki Widzewa. Obrońca gospodarzy błyskawicznie zrehabilitował się i już po chwili z bliska wpakował piłkę do bramki Pogoni. W 67. minucie Takuya Murayama przegrał pojedynek z Maciejem Mielcarzem, a po chwili bramkarza Widzewa uratowała poprzeczka po strzale Maksymiliana Rogalskiego z wolnego. Pogoń atakowała, chcąc wyrównać, a Widzew czekał na okazję do kontry. Chociaż gospodarze od 83. minuty musieli bronić się w dziesięciu (Marcin Kaczmarek zarobił dwie żółte i w konsekwencji czerwoną kartę w odstępie czterech minut), to nie pozwolili rywalom zdobyć wyrównującego gola. Faworyci przegrali, bo przespali pierwszą połowę, a Widzew odniósł zasłużone zwycięstwo, bo był zespołem bardziej zdeterminowanym i imponował ambicją. Po meczu powiedzieli: Dariusz Wdowczyk (trener Pogoni): - Powiem szczerze, że zagraliśmy dzisiaj bardzo słabe spotkanie i nie zasłużyliśmy na nic innego niż porażka. Takie porażki bolą. Jestem zniesmaczony tym, co zaprezentowaliśmy. Zwłaszcza w pierwszej połowie. Mogliśmy być na kilka godzin liderem, ale na to jest chyba jeszcze za wcześnie. Doprowadziliśmy do wyrównania i zaraz straciliśmy drugą bramkę. Przytrafiają nam się juniorskie błędy, które nie powinny się zdarzyć. Jeżeli chodzi o prowadzenie meczu przez sędziego Borskiego, to wiele jego decyzji było dla mnie niezrozumiałych. Rafał Pawlak (trener Widzewa): - Wydaje mi się, że byliśmy dzisiaj drużyną zdecydowanie lepszą. Strzeliliśmy trzy bramki i zasłużenie wygraliśmy. Gdyby mecz skończył się innym wynikiem, mielibyśmy duże pretensje do sędziego, bo powinien ukarać zawodnika Pogoni czerwoną kartką za faul na wychodzącym na czystą pozycję Eduardsie Viszniakovsie. Wszystko dobrze się jednak skończyło, więc nie będziemy rozdrapywać ran. Widzew Łódź - Pogoń Szczecin 2-1 (1-0) Bramki: 1-0 Eduards Visniakovs (20), 1-1 Kevin Lafrance (48-samobójcza), 2-1 Kevin Lafrance (49). Żółta kartka - Widzew Łódź: Marcin Kaczmarek, Kevin Lafrance, Maciej Mielcarz. Pogoń Szczecin: Herve Tchami, Maciej Dąbrowski. Czerwona kartka za drugą żółtą - Widzew Łódź: Marcin Kaczmarek (83). Sędzia: Marcin Borski (Warszawa). Widzów 5˙000. Zobacz raport meczowy