Ekstraklasa - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę! Spotkanie lepiej rozpoczęli piłkarze debiutującego na ławce trenerskiej Arki Frantiszka Straki. Już w pierwszej minucie nieczysto uderzał Denis Glavina, po którego strzale futbolówka minęła bramkę Macieja Mielcarza. Chwilę później precyzyjniejszy był Marciano Bruma, ale golkiper Widzewa nie miał najmniejszych problemów z interwencją. Nieskuteczny Riski Na koniec pierwszego kwadransa gry groźnie zaatakowali gdynianie. Po świetnym prostopadłym podaniu Ervina Skeli w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Mirko Ivanovski. Napastnik Arki miał jednak mało miejsca i trafił wprost w bramkarza. Minutę później Mielcarz wykazał się znakomitym refleksem. Z dystansu pod poprzeczkę uderzył Paweł Zawistowski, ale golkiper łodzian zdołał sparować futbolówkę na rzut rożny. Widzewiacy szybko zdali sobie sprawę, że Arka nie jest tak słaba, jak im się wydawało. To goście byli stroną przeważającą, a Widzew stał na własnej połowie, czekając na kontrataki. Jeden z nich wyprowadził Mindaugas Panka, podał do Darvydasa Szernasa, który piętką zagrał do Riku Riskiego. Ten przebiegł z piłką kilkanaście metrów, mocno uderzył zza pola karnego, a skutecznie - choć z pewnymi problemami - interweniował Marcelo Moretto. Kilka chwil później niepilnowany Riski otrzymał piłkę na 6. metrze, ale trafił wprost w bramkarza Arki. Aktywny na murawie reprezentant Finlandii po raz drugi w tym sezonie wybiegł w wyjściowym składzie. Spisywał się naprawdę nieźle, wprowadzając sporo ożywienia w ofensywne poczynania łodzian. Ale w 33. minucie, po ładnym rajdzie Dudu i zagraniu wzdłuż linii bramkowej, powinien dostawić nogę i wpisać się na listę strzelców. Na kolejną dobrą szansę Widzewa nie trzeba było długo czekać. Po złym wybiciu Moretto, dokładnym podaniu Szernasa mocno uderzył Nikołoz Dżałamidze. Na wysokości zadania stanął jednak bramkarz Arki, który zrehabilitował się za wcześniejszy błąd. Pierwsza połowa była dość wyrównana. Przez pierwsze pół godziny dominowali goście, później - gospodarze, którzy stworzyli sobie niemniej sytuacji podbramkowych. Przed przerwą brakowało jednak goli. Nie było nawet okazji bramkowych W drugiej części spotkania nie było nie tylko bramek, ale i również dogodnych sytuacji. Gra toczyła się głównie w środku pola, żadna ze stron nie była w stanie stworzyć sobie takiej przewagi, jak wcześniej. Bali się otworzyć zarówno jedni, jak i drudzy. W ekipie Widzewa spore zagrożenie stwarzał Brazylijczyk Dudu, który popisał się kilkoma indywidualnymi akcjami. Bez większych problemów mijał Brumę, ale albo nieprecyzyjnie dośrodkowywał, albo wypuszczał sobie piłkę zbyt daleko. Nieco gorzej od łodzian wyglądali piłkarze Arki, którzy w poczynaniach ofensywnych mieli niewiele do powiedzenia. Nic dziwnego, że w obecnym sezonie zdobyli zaledwie 12 bramek w 19 spotkaniach. W drugiej części gry sobotniego starcia z Widzewem nic nie wskazywało na to, że ten dorobek poprawią. Pierwszą okazję po przerwie stworzyli sobie dopiero w 74. minucie, ale uderzenie Emila Nolla z dystansu z rzutu wolnego nie sprawiło najmniejszych problemów Mielcarzowi. W końcówce spotkania działo się niewiele. Jedyne, co wzbudzało zainteresowanie, to co chwilę dokonywane zmiany przez obu szkoleniowców. W doliczonym czasie gry przez dłuższy czas na murawie leżał bramkarz Arki, ale zdołał dokończyć spotkanie. Kilkadziesiąt sekund przed końcem Widzew miał znakomitą okazję. Po podaniu Velibora Djuricia przed świetną szansą blisko bramki stanął Szernas. Wystarczyło tylko precyzyjnie uderzyć. Ale dla będącego bez formy Litwina było to zbyt wiele. Mecz zakończył się więc bezbramkowym remisem. Nad znajdująca się w strefie spadkowej Arką piłkarze Widzewa utrzymali pięciopunktową przewagę. Gdynianie nie wygrali ósmego spotkania z rzędu i ich sytuacja naprawdę nie jest najlepsza. Ale jeśli w kolejnych meczach będą spisywali się tak, jak przez pierwsze pół godziny w Łodzi, utrzymanie jest zdecydowanie w ich zasięgu. Widzew Łódź - Arka Gdynia 0-0 Widzew: Maciej Mielcarz - Souheil Ben Radhia, Sebastian Madera, Wojciech Szymanek, Dudu - Adrian Budka (81. Zigajevs Jurijs), Łukasz Broź, Riku Riski (60. Velibor Duric), Mindaugas Panka - Nika Dżalamidze (46. Paul Grischok), Darvydas Szernas. Arka: Marcelo Moretto - Marciano Bruma, Maciej Szmatiuk, Emil Noll, Robert Bednarek - Mirko Ivanovski (80. Joseph Desire Mawaye), Paweł Zawistowski, Ervin Skela (60. Filip Burkhardt), Miroslav Bozok, Denis Glavina (86. Michał Płotka) - Tadas Labukas. Sędzia: Robert Małek (Zabrze). Żółta kartka - Widzew Łódź: Paul Grischok. Arka Gdynia: Paweł Zawistowski, Robert Bednarek, Filip Burkhardt. Widzów 8˙500. Zobacz zapis relacji na żywo