Poważne kłopoty zdrowotne Franciszka Smudy wyszły na jaw już jakiś czas temu. 78-latek zmagał się z nowotworem krwi i w połowie sierpnia trafił do szpitala w stanie krytycznym. Przykrą informację przekazała redakcja TVP Sport. "Niestety, nie jest dobrze. Lekarze robią, co mogą" - mówił później na łamach WP SportoweFakty Zdzisław Kapka. Niestety w niedzielny poranek pojawił się smutny komunikat związany ze śmiercią legendy. W kierunku najbliższych 78-latka błyskawicznie zaczęły spływać kondolencje z różnych zakątków kraju. Smutny moment przeżywają zwłaszcza kibice w Łodzi. Popularny "Franz" w przeszłości z Widzewem dokonywał rzeczy wielkich. Do dwóch mistrzostw Polski dołożył on, chociażby awans do Ligi Mistrzów, który nawet obecnie dla każdego zespołu występującego w PKO BP Ekstraklasie jest nie lada wyczynem. Po raz ostatni wśród czołowych ekip Starego Kontynentu zagrała Legia Warszawa w sezonie 2016/17. Widzew Łódź pożegnał Franciszka Smudę. Kibice nigdy o nim nie zapomną Klub słynący z czerwonych barw przygotował swojej legendzie wyjątkowe pożegnanie. "Przychodził do Widzewa trenować zespół aż pięć razy, a cztery odchodził z Klubu. Jako jedyny trener zdobył dwa Mistrzostwa Polski z Widzewiakami i dwukrotnie pokonał Legię na jej stadionie w meczach decydujących o tych tytułach. Nic dziwnego, że od fanów RTS-u otrzymał koronę Króla Kibiców" - czytamy we wstępie. W obszernym materiale nie brakowało zarówno przypomnienia o wyjątkowej relacji łączącej Franciszka Smudę, jak i fanów, którzy wręcz nosili go na rękach. "Niektórzy piłkarze z racji ciężkich treningów nazywali Smudę żartobliwie "królem interwałów", ale dla kibiców Widzewa pozostanie raczej tym królem sukcesów drużyny z lat 90. XX wieku. Przez lata przypominał o tym duży napis "Czerwona Armia Franciszka Smudy" namalowany przez kibiców Widzewa przy ul. Konstantynowskiej. Na taki napis trzeba sobie zasłużyć" - dodano na koniec. Mecze PKO BP Ekstraklasy poprzedzi minuta ciszy 76-latka opłakują nie tylko w Łodzi. Wszystkie mecze PKO BP Ekstraklasy w kolejce, która zakończy się w poniedziałek, poprzedzi minuta ciszy.