- W Gliwicach na pewno czeka nas trudny mecz. Jestem jednak optymistycznie nastawiony nie tylko do tego pojedynku, ale również do dwóch kolejnych z Ruchem Chorzów i Lechem Poznań - powiedział Mroczkowski, który przed meczem w Gliwicach nie ma problemów kadrowych. Stadion Piasta jest ostatnim, na którym widzewiacy odnieśli wyjazdowe zwycięstwo - 20 października 2012 r. wygrali w Gliwicach 2:1. Od tego czasu w czternastu kolejnych pojedynkach na obcych boiskach zanotowali pięć remisów i dziewięć porażek. W tym sezonie na wyjazdach nie zdobyli jeszcze punktu, przegrywając 1:5 w Warszawie z Legią i 1:3 we Wrocławiu ze Śląskiem. Kibice Widzewa czekają jednak nie tylko na przerwanie złej passy na wyjazdach. Drużyna prowadzona przez Mroczkowskiego po raz ostatni zwyciężyła bowiem w lidze w czwartej kolejce, gdy pokonała u siebie 2:1 Zawiszę Bydgoszcz. Później w czterech kolejnych meczach zdobyła tylko dwa punkty po remisach 1:1 z Jagiellonią Białystok i Podbeskidziem Bielsko-Biała na własnym stadionie. Zdaniem szkoleniowca jedną z przyczyn straty punktów w tych spotkaniach była słaba skuteczność jego zespołu. - Wypracowaliśmy sobie więcej okazji bramkowych od rywali, ale ich nie wykorzystaliśmy. W końcówkach spotkań zabrakło nam też trochę koncentracji i determinacji. Cały czas pracujemy jednak nad wyeliminowaniem tych mankamentów i liczę na to, że w Gliwicach już ich unikniemy - powiedział Mroczkowski. Szkoleniowiec ma też nadzieję, że po raz pierwszy w tym sezonie jego drużyna zakończy mecz bez straty gola.