9 września 2018 roku na autostradzie A4 na Podkarpaciu doszło do wypadku. Samochód, w którym był Popiela, wówczas zawodnik Stali Rzeszów wypadł z drogi. 20-letni zawodnik tego nie przeżył. Tragedia wstrząsnęła piłkarskim środowiskiem. Stal nagrała specjalny film, by uczcić jego pamięć. Stal Rzeszów w żałobie - Nie będę dziś smutny, bo ostatnie dni o tak było wystarczająco trudne. Chcę zapamiętać cię jako bardzo pozytywnego człowieka. Twoja radość, uśmiech i podejście do życia były piękne. Zapamiętam cię na długo, do końca mojego życia - mówił wtedy trener Niedźwiedź, który prowadził Stal. I nie były to słowa rzucone na wiatr. W trakcie meczu Widzewa z Cracovią, po bramce dla gospodarzy szkoleniowiec wzniósł ręce ku górze. Po meczu opowiedział dlaczego. Zwycięstwo dla Krystiana Popieli - Zacznę od prywatnej rzeczy. Ten dzień jest dla mnie szczególny, bo cztery lata temu zginął w wypadku mój piłkarz, Krystian Popiela, dokładnie 9 września. Dzisiaj moje myśli są przy rodzinie Krystiana i samym Krystianie, którego bardzo mi brakuje. Nie powiedziałem tego piłkarzom, bo uznałem, że nie chcę, ich w ten sposób zmotywować. Chciałem jednak wygrać ten mecz i dziękuję zawodnikom za to spotkanie, nie tylko za kolejne trzy punkty, tylko właśnie za ten wymiar - podkreślał trener Niedźwiedź. Jego piłkarze pewnie pokonali Cracovię 2-0 i awansowali do górnej połowy tabeli. - Zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Po tym jak strzeliliśmy drugiego gola cofnęliśmy się, ale Cracovia i tak miała problemy z rozegraniem piłki - dodał szkoleniowiec Widzewa. Jacek Zieliński, trener Cracovii: - Nie jesteśmy w stanie unormować naszej dyspozycji na kilka kolejek. Teraz to my byliśmy w roli tego, który dostaje ciosy, bo Widzew zagrał tak, jak my z Rakowem - wyprowadzał akcje ze środka pola. Pluję sobie w brodę, bo w przerwie miałem dokonać trzech zmian, ale dałem chłopakom szansę, żeby jeszcze się pokazali. Niestety, jeden z tych, który miał zejść, sprokurował rzut karny.