Nie wiem czy ten szkoleniowiec potrafi przewidzieć przyszłość, ale w sobotę jego słowa się sprawdziły, bowiem "Pasy" przegrały 0:2 w spotkaniu ósmej kolejki Orange Ekstraklasy. Dla Widzewa, który pierwszy raz przed własną publicznością prowadził Marek Zub, było to premierowe zwycięstwo w bieżących rozgrywkach. Już w siódmej minucie łodzianie cieszyli się z gola. Na bramkę strzelał Adrian Budka. Piłka odbiła się od słupka, a po dobitce Sasy Bogunovica Marcin Cabaj musiał wyjmować ją z siatki. Krakowianie po stracie bramki przejęli inicjatywę. Goście opanowali środek pola, a podopieczni Zuba pozostawiali im sporo swobody. Zawodnicy z Krakowa jednak nie potrafili tego wykorzystać. Łodzianie w 49. min. przeprowadzili zabójczą kontrę, po której Budka podwyższył na 2:0. Duża w tym zasługa Grzegorza Piechny, który idealnie wyłożył piłkę pomocnikowi Widzewa. Piechna był w sobotę bardzo bliski zdobycia pierwszej bramki w barwach Widzewa. Po idealnym dośrodkowaniu w pole karne uderzył piłkę głową, ale ta odbiła się od poprzeczki. Schodzącego z boiska w 65 min. napastnika żegnały rzęsiste brawa. W 82. min. drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Ukah. Zobacz wyniki ósmej kolejki Orange Ekstraklasy