Jeśli jednak wziąć pod uwagę wyniki jego drużyny w tym roku, to nie ma gorszego zespołu. Nie licząc spadkowiczów i beniaminków, Widzew zdobył w 2023 roku zaledwie 15 punktów. Wygrał tylko trzy razy w 20 spotkaniach. W tym sezonie zwyciężył tylko raz i to z trudem - pokonał beniaminka - Puszczę Niepołomice. W kolejnych dwóch meczach w Szczecinie i Białymstoku prowadził do przerwy, by oddać punkty Pogoni i Jagiellonii. Trener Niedźwiedź na kolejnych konferencjach mówi, że trzeba wyciągnąć wnioski, a zespół pracuje nad elementami, które wymagają poprawy. Tymczasem efektów nie ma, a nad szkoleniowcem zbierają się czarne chmury. Niepowodzenie w derbach Łodzi może skończyć się rozstaniem z klubem. - Wiosną były inne okoliczności i to, co wtedy się działo, odcięliśmy grubą kreską. Zaczęliśmy przygotowania z czystą kartą i świeżymi głowami. Zmieniliśmy też system gry. Każdego dnia pracujemy nad tym, by doskonalić i płynnie przechodzić na nowe ustawienie. Zawodnicy mają otwarte głowy i chcą udowadniać, że są coraz lepsi - twierdzi szkoleniowiec. Trener Widzewa: Liczę na doświadczenie w ekstraklasie Widzew ma trzy punkty, czyli tyle samo, co po trzech kolejkach poprzedniego sezonu, ale atmosfera jest gorsza. A to właśnie z powodu fatalnej wiosny i przepracowanego okresu przygotowawczego, po którym nie widać poprawy w grze. Choć ŁKS przed derbami Łodzi ma tyle samo punktów, to nastroje w ekipie trenera Kazimierz Moskala muszą być lepsze. Pierwsze zwycięstwo odnieśli w wyjątkowych okolicznościach - zwycięska bramka w meczu z Koroną padła w dziewiątej minucie doliczonego czasu. To przed spotkaniem z Widzewem pozytywnie wpłynęło na sferę mentalną. - Zupełnie tym się nie zajmujemy - zapewnia trener Niedźwiedź. - Być może ŁKS jest po euforii z powodu awansu, ale widzimy ich słabsze strony. Przed meczem z Koroną trener Moskal zmienił dwóch stoperów. To desperackie działanie - uważa szkoleniowiec. I liczy, że jego drużyna okaże się lepsza m. in. dzięki większemu doświadczeniu w ekstraklasie. - W takim meczu potrzeba też dyscypliny, pełnej mobilizacji przez 90 minut, a nie przez 50 czy 60. Jesteśmy przygotowani na każdy scenariusz - twierdzi Niedźwiedź.