INTERIA.PL: W tym sezonie tracicie bardzo dużo goli, w żadnym z ostatnich dziesięciu spotkań nie zachowaliście czystego konta. Co się stało z tą żelazną defensywą z poprzednich rozgrywek? Wojciech Szymanek, piłkarz Widzewa: - Pierwsza liga to nie jest Ekstraklasa. Pomiędzy tymi rozgrywkami jest przepaść. Tu występują znacznie lepsze drużyny, grają lepsi piłkarze i poprzeczka poszła znacznie wyżej. Rzeczywiście, tracimy sporo bramek, przeważnie po błędach indywidualnych. Nikt nie chce, żeby tak to wyglądało, wolelibyśmy zachować czyste konto. Póki co nam się to nie udaje. Cały czas analizujemy błędy, wyciągamy wnioski i chcemy utrudnić przeciwnikowi zadanie. Mamy nadzieję, że z Górnikiem Zabrze gola w końcu nie stracimy. Jak pan ocenia swoje szanse na sobotni występ? Do dyspozycji trenera Czesława Michniewicza jest już Ugo Ukah. - Nie wiem, od takiej oceny jest trener. Ja jestem gotowy do gry, ale nie wszystko ode mnie zależy. Czujecie większą presję przed tym meczem? Jesteście na przedostatnim miejscu w tabeli i kolejna porażka może skomplikować jeszcze bardziej waszą sytuację. - Nie patrzę na tabelę. W tym sezonie dzieją się różne rzeczy i wystarczą jedno, dwa zwycięstwa, aby znacznie awansować. My w tej chwili skupiamy się tylko na spotkaniu z Górnikiem. Pozostałe rzeczy, żadne doniesienia medialne i informacje w prasie, nas nie interesują. Jeżeli wszyscy tak podejdziemy do tematu, pójdziemy w tabeli w górę. Widzew i Górnik znają się jeszcze z pierwszej ligi, ale w Zabrzu jest chyba zupełnie inna drużyna niż ta, którą z łatwością ogrywaliście. - Nie do końca, sporo piłkarzy zostało. Podstawowa różnica jest taka, że oba zespoły występują teraz w Ekstraklasie. Górnik wygrał ostatnio kilka spotkań, jest wyżej od Widzewa i dzieli nas wiele pozycji. Nasz cel jest jednak jeden - zwycięstwo. Możemy mówić, że czeka nas trudny mecz, ale to nie ma najmniejszego znaczenia, bo interesują nas tylko trzy punkty. Rozmawiał Piotr Tomasik Ekstraklasa - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę aktualizowaną na żywo!