To miała być niezwykle ważna runda zarówno dla zawodnika, jak i dla zespołu. Tanżyna miał starać się przekonać działaczy, by przedłużyli z nim kontrakt. Najlepszym argumentem byłby awans do ekstraklasy. Kapitan Widzewa z najdłuższym stażem Tanżyna rundę wiosenną zaczął w podstawowym składzie. Z opaską kapitańską zagrał przeciwko Arce Gdynia (2:5) i Stomilowi Olsztyn (2:0). W tym ostatnim meczu dostał ósmą żółtą kartkę i miał pauzować w kolejnym spotkaniu. Okazuje się jednak, że w tym sezonie już nie zagra. Już wcześniej miał kłopoty z kręgosłupem, ale teraz jeszcze się pogłębiły. Obrońca będzie musiał przejść operację, a według wstępnej diagnozy jego rehabilitacja potrwa do czerwca. Tanżyna jest nie tylko kapitanem zespołu, ale piłkarzem z nieprzerwanie najdłuższym stażem w drużynie. Jest w niej od 2019 roku i zaliczył 99 występów. W tym roku kończy 33 lata - w trakcie kariery grał zwykle w drużynach pierwszoligowych, ale nigdy w ekstraklasie. To marzenie chciał spełnić w Widzewie. Marzenia o ekstraklasie z Widzewem - Raz byłem bardzo blisko ekstraklasy, ale właściwie nawet jej nie liznąłem. Jako zawodnik Odry Wodzisław jeździłem na mecze, ale tylko siedziałem na ławce rezerwowych. Czekam już 12 lat. Chciałbym się w niej w końcu sprawdzić. Mam nadzieje, że ziszczę te marzenia z Widzewem - mówił Interii w styczniu. - Dla mnie to chyba najważniejsza runda w karierze. Stoję przed szansą awansu do ekstraklasy i debiutu. Dlatego zrobię wszystko co w mojej mocy, by Widzew tam się znalazł. Dla mnie to też sprawa honoru, bo jak przychodziłem do tego klubu w drugiej lidze, to deklarowałem, że chciałem dojść do ekstraklasy. Teraz realizacja tego celu stanęła pod dużym znakiem zapytania. Głównie dlatego, że kontrakt Tanżyny wygasa w czerwcu, a zawodnika czeka operacja i rehabilitacja. Teraz pytanie jak się zachowa klub. Kontuzjowany Kita z kontraktem Podobna była sprawa z Przemysławem Kitą. Zawodnik doznał poważnej kontuzji kolana, pauzował ponad rok i w trakcie leczenia jego umowa z Widzewem miała się skończyć. Tymczasem klub przedłużył kontrakt z pomocnikiem. Kontuzja Tanżyny to też duże kłopoty dla trenera Janisza Niedźwiedzia w obronie. Uraz leczy Tomasz Dejewski i w efekcie szkoleniowiec ma do dyspozycji trzech stoperów: Krystiana Nowaka, Patryka Stępińskiego i Martina Kreuzriglera. W odwodzie mógłby być Michał Grudniewski, ale został odesłany do rezerw, a w poniedziałek szkoleniowiec powiedział, że nie zamierza przywrócić go do pierwszej drużyny.