Po agresji Rosji na Ukrainę, Widzew szybko zapowiedział, że okaże nie tylko symboliczne wsparcie dla wschodnich sąsiadów. Oczywiście wzorem większości polskich klubów podczas meczu z Arką Gdynia wyraził solidarność dla Ukrainy, a piłkarze obu drużyn trzymali napis "Nigdy więcej wojny". Ukraiński amabasador Widzewa Widzew zaczął też pomagać w praktyce. Do oficjalnego sklepu można przynosić dary dla uchodźców i walczących w Ukrainie, klub przygotowuje gadżety, z których dochód przeznaczy na pomoc. Ambasadorem akcji pomocowej został Andrzej Michalczuk, ikona łódzkiej drużyny, który grał w niej w latach 1992-2002 (dwa tytułu mistrza Polski, występy w Lidze Mistrzów). Ukrainiec mieszka w Łodzi, a od 2005 roku ma też polski paszport. Do tego klubowa telewizja zorganizowała charytatywny czat na YouTube, którego gościem był Michalczuk. A pakiet sponsora meczu z Odrą Opole wystawiono na licytację. Pieniądze (na razie jedna z firm zaoferowała 15 tys. zł) trafią na pomoc dla Ukraińców. Projekt dla młodych piłakrzy z Ukrainy Widzew postanowił też wziąć pod skrzydła młodych ukraińskich piłkarzy. - To kompleksowy program wsparcia dla młodych piłkarzy z Ukrainy. Będą mogli trenować w Akademii Widzewa, dostaną również zakwaterowanie i wyżywienie. Projekt nadzoruje Ołeksyj Biłorukawyj, który objął w Akademii funkcję trenera i koordynatora ds. relacji społecznych - podkreślają w klubie. Lewandowski znowu strzela w LM - zobacz bramki! Akademia Widzewa przyjmuje dzieci, który uciekły z ogarniętej wojną Ukrainy, jak i te, które wczesnej przyjechały do Polski z ukraińskimi rodzicami. Miejsc jest około 60. - Zapraszamy dzieci i młodzież, które chcą kontynuować karierę piłkarską. Projekt jest kierowany do osób, które już wcześniej grały w piłkę. Damy im możliwość rozwoju i dobre warunki do treningu. Mam oczywiście nadzieję, że możliwie szybko będą mogli wrócić do ojczyzny - podkreśla Biłorukawyj, trener z licencją UEFA B, który pochodzi z Ukrainy, ale od sześciu lat mieszka w Polsce. W listopadzie ubiegłego roku przeniósł się z Krakowa do Łodzi. Ukraińcy na meczu Widzewa Klub zapewnia, że zadba też o rodziny młodych zawodników. - W tym ciężkim czasie każda pomoc jest istotna. Do Polski przyjechało i jeszcze przyjedzie wielu uchodźców, a zapewnienie im godnych warunków powinno być priorytetem. Kontynuowanie piłkarskiej przygody dla tych młodych zawodników jest też ważna - uważa Biłorukawyj. - Postaramy się, by młodzi zawodnicy mieli dobre warunki bytowe i możliwość nauki, także języka polskiego. Zadbamy o nich oraz ich rodziny i postaramy się zaspokoić także inne potrzeby życia codziennego, tak by po prostu czuli się tutaj dobrze. Dzieci z Ukrainy razem z opiekunami mają być na najbliższym meczu Widzewa w Łodzi - z Odrą Opole. Stadion pokaże im Michalczuk.