Pawłowski to jeden z idoli sympatyków Widzewa. Choć w ekstraklasie zadebiutował w Jagiellonii Białystok, to na szersze wody wypłynął właśnie w Łodzi. Udane występy wiosną 2013 roku sprawiły, że wypożyczyła go Malaga, w La Liga zadebiutował przeciwko Barcelonie. Hiszpański klub nie zdecydował się na transfer, ale Pawłowski do Widzewa wrócił dopiero dziewięć lat później. Droga była mocno okrężna, bo wiodła przez Gdańsk (Lechia), Bydgoszcz (Zawisza), Kielce (Korona), Lubin (Zagłębie), Turcję (Gaziantpe FK) i Wrocław (Śląsk). Ponownie piłkarzem łódzkiego zespołu, wtedy pierwszoligowego został wiosną 2022 roku. Pawłowski miał spory udział w wywalczeniu po ośmiu latach powrotu do ekstraklasy - w dziewięciu meczach zdobył sześć goli. W poprzednich rozgrywkach był najlepszym strzelcem drużyny - dziesięć bramek (a do tego cztery asysty). To jego najlepszy sezon pod tym względem w karierze. W bieżącym sezonie też w lidze jest najskuteczniejszy razem z Jordim Sanchezem (po cztery gole), ale dołożył trzy asysty. Bartłomiej Pawłowski w Widzewie do 2026 roku W czerwcu wygasał jednak kontrakt Pawłowskiego i nie było pewne, że przedłuży umowę. W mediach spekulowano, że trafi do Pogoni Szczecin, na Węgry lub ponownie do Turcji. W sobotę rano wymownym filmikiem w mediach społecznościowych klub zakomunikował, że 32-letni zawodnik przedłużył umowę do czerwca 2026 roku. A na oficjalnej stornie klubu dodaje: "Jestem stąd, Widzew to mój klub, a w Sercu Łodzi czuję się jak w domu. Stale się rozwijamy: najpierw awans do Ekstraklasy, utrzymanie, a teraz kolejne cele. Chcę być częścią tego projektu, bo wierzę, że jestem otoczony ludźmi, z którymi mogę osiągać sukcesy i dać radość całej społeczności kibiców." To nie koniec dobrych wiadomości dla fanów czterokrotnego mistrza Polski. RC Lens ogłosiło, że rozwiązał kontrakt z Noah Diliberto, który trafi do Widzewa. Ostatnia runda dla 23-letniego pomocnika nie była zbyt udana. Trafił do rezerw francuskiego klubu, które występują na piątym poziomie rozgrywkowym. Zagrał siedem meczów i zdobył jedną bramkę. Ciekawsza jest przeszłość zawodnika, który mimo jeszcze młodego wieku, zebrał sporo doświadczenia w drugiej lidze francuskiej. W Valenciennes rozegrał bowiem 95 ligowych spotkań. Ma zapełnić lukę w drugiej linii w związku z kontuzją Juljana Shehu. Łódzki klub zapowiadał dwa transfery zimą - środkowego pomocnika i prawego obrońcy, a po odejściu Henricha Ravasa, musiał jeszcze znaleźć bramkarza. Udało się pozyskać jego miejsce Ivana Krajcirika, Diliberto do drugiej ligi, a do defensywy ma dołączyć Lirim Kastrati z węgierskiego Ujpest FC.