W tym sezonie pierwsza liga miała na razie trzech liderów. Pierwszym była Miedź Legnica, którą zmieniła Korona. Kielczan systematycznie gonili łodzianie i wyprzedzili w 10. kolejce. Zdążyli im nawet uciec na cztery punkty, co stawiało gospodarzy w trudnej sytuacji. Wygrana pozwoliłaby niemal zniwelować straty, ale porażka sprawiłaby, że Widzew miałby już sporą przewagę. Widzew przechodzi test jakości Meczem w Kielcach podopieczni trenera Janusza Niedźwiedzia rozpoczynali serię spotkań z wymagającymi rywalami. Poza Koroną, za tydzień odbędą się derby Łodzi, a potem zagrają na wyjeździe z Resovią, podejmą Miedź i zmierzą się w Bielsku-Białej ze spadkowiczem z ekstraklasy Podbeskidziem. To powinna dać odpowiedź, czy pozycja lidera po 12. kolejkach była w pełni zasłużona. Widzewiacy na razie świetnie grają u siebie (komplet zwycięstw), a na wyjeździe przeciętnie (osiem punktów w pięciu meczach). To jednak goście byli ostatnio w lepszej formie - wygrali trzy ostatnie spotkania, a Korona w tym samym czasie trzy razy zremisowała. Na dodatek gospodarze byli dość mocno osłabieni brakiem Adama Frączczaka, Grzegorza Szymusika czy Jacka Kiełba. A do składu Widzewa wrócił Juliusz Letniowski, wybrany piłkarzem września w pierwszej lidze. Trener Niedźwiedź zaskoczył też tym, że od początku w miejsce skutecznego Bartosza Guzdka wystawił Kacpra Karaska. Korona zepchnęła Widzew Trener Dominik Nowak przed meczem chwalił Widzew, ale mówił też, że widzi słabości w defensywie, które mają jego podopieczni próbować wykorzystać. I początek należał do kielczan. Najpierw rajd przeprowadził Jacek Podgórski, ale skończyło się rzutem rożnym. Po dośrodkowaniu zupełnie niepilnowany był Adrian Danek, który uderzył, a Jakub Wrąbel tylko patrzył jak piłka leci w bramkę. Na szczęście dla niego odbiła się od poprzeczki. W odpowiedzi Karol Danielak ograł Łukasza Sierpinę, ale jego podanie przeciął Konrad Ferenc. Kielczanie mocno naciskali i łodzianie nie byli w stanie nic zrobić więcej niż się bronić. Na prawej stronie szalał Podgórski, który zrobił kolejną akcję, ale piłkę pod nóg wyjął mu Wrąbel. Widzew traci przed derbami Łodzi Po chwili żółtą kartkę dostał Marek Hanousek, co jest o tyle ważne, że z tego powodu nie zagra w derbach Łodzi. Czech od początku sezonu był w formie i należał do najlepszych zawodników Widzewa. Piłkarze lidera poza tym jednym wypadem nie byli w stanie nawet zawiązać akcji. Szybko tracili piłkę, nie potrafili jej przytrzymać, niecelnie podawali i przegrywali większość pojedynków. Nie minęło nawet 25 minut, a Korona wykonywała osiem rzutów wolnych. W końcu widzewiakom udało się przetrwać ataki rywali i uspokoili szyki. Zaczęli zagrażać bramce Korony. Dośrodkowania z rzutów wolnych trafiały jednak na głowę gospodarzy. W 32. minucie sędzia Tomasz Kwiatkowski przerwał spotkanie po tym, jak kibice Korony odpalili środki pirotechniczne i dym zasłonił boisko. Po trzech minutach wznowił mecz. W 38. minucie Widzew stracił kluczowego obrońcę - kontuzji doznał lider obrony Krystian Nowak. Nie był w stanie dalej grać. To byłaby też ogromna strata, gdyby i jego zabrakło w derbach. Letniowski trafia Montiniego i Widzew prowadzi Gości to jednak nie załamało. Zaczęli radzić sobie coraz lepiej i w końcu mieli świetną okazję - rzut wolny z 18 metrów na wprost bramki. Letniowski uderzył, piłka odbiła się od twarzy Matti Montiniego i wpadła do siatki. Kielczanom nie udało się zdobyć gola do przerwy i zaczęły puszczać nerwy, czego efektem był trzy żółte kartki. Po przerwie łodzianie szybko dogonili rywali w upomnieniach. Widzew grał pół godziny w dziesięciu Na początku drugiej połowie goście nie dali się zepchnąć do obrony i spotkanie się wyrównało. Tyle że w 63. minucie Letniowski zobaczył po raz drugi żółtą kartkę i musiał opuścić boisko. Jego też zabraknie w derbach z ŁKS. Kielczanie mieli pół godziny, by odwrócić losy spotkania. Strzelali Piotr Malarczyk, Mario Zebić, Zvonimir Petrović, Danek, Podgórski, Koj, ale Wrąbel z kolegami nie dawali się pokonać. Korona Kielce - Widzew (0-1) Gole: Montini (45.). Korona: Forenc - Danek, Malarczyk, Koj, Sierpina - Zebić (78. Petrović), Gąsior - Podgórski, Szpakowski (68. Nojszewski), Błanik (68. Pervan) - Łukowski. Widzew: Wrąbel - Stępiński, Nowak (41. Dejewski), Tanżyna - Zieliński, Letniowski Hanousek, Kun - Danielak (89. Mucha), Montini (59. Guzdek), Karasek (59. Michalski). Żółte kartki: Zebić, Gąsior, Szpakowski, Danek, Sierpina - Hanousek, Danielak, Dejewski, Montini, Karasek, Letniowski, Wrąbel. Czerwona kartka: Letniowski. AK