W tym sezonie obie drużyny walczą jednak o zupełnie inne cele. Widzew broni się przed spadkiem, natomiast Legia, walczy o... wicemistrzostwo Polski. Mistrzostwo jest bowiem zarezerwowane dla prowadzącej z ogromną przewagą Wisły Kraków. Mimo różnych celów punkty obu zespołom są potrzebne i nikt z pewnością nie odda ich za darmo. "Legia ma swoją markę. Nie należy pocieszać się tym, że w ostatnim czasie rozegrała słabsze mecze" - powiedział "Przeglądowi Sportowemu" Marek Zub, trener Widzewa, który meczem na Łazienkowskiej w poprzedniej rundzie, debiutował jako opiekun zespołu z Łodzi. "Owszem, rywale mają większy potencjał, ale nas na pewno stać na odniesienie zwycięstwa" - dodał. Tym bardziej, że warszawianie mają kłopoty kadrowe. Z powodu kontuzji w sobotę nie wystąpią: Edson da Silva, Tomasz Kiełbowicz, Dickson Choto, Bartłomiej Grzelak i Sebastian Szałachowski, natomiast karę za kartki musi odcierpieć Jakub Rzeżniczak. "W takim meczu rywale dadzą z siebie wszystko" - powiedział Jan Urban, trener Legii. "Zagrają ambitnie z charakterem, będą wspierani przez swoich kibiców. Rywalizacja pomiędzy Legią a Widzewem trwa od wielu lat. To, że kluby mają obecnie zdecydowanie inne cele, nie będzie miało znaczenia" - przekonuje. Widzew Łódź - Legia Warszawa, 16 Przypuszczalne składy: Widzew: Fabiniak - Szeliga, Szymanek, Ukah, Lisowski - Budka, Juszkiewicz, Kuklis, Panka, Napoleoni - Kowalczyk. Legia: Mucha - Bronowicki, Szala, Astiz, Wawrzyniak - Radović, Vuković, Ekwueme, Roger - Giza - Chinyama.