Już na początku spotkania goście zagrozili bramce Macieja Mielcarza. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Krzysztofa Mączyńskiego Mateusz Zachara główkował tuż nad okienkiem bramki Widzewa. W 18. minucie podopieczni Adama Nawałki objęli prowadzenie. Prejuce Nakoulma po klepce z Pawłem Olkowskim z boku pola karnego, mocnym płaskim strzałem umieścił piłkę w bramce między słupkiem a Mielcarzem. Bramkarz Widzewa zapomniał przypilnować krótkiego rogu. Chwilę później Nakoulma znalazł się w podobnej sytuacji, ale tym razem został zablokowany przez obrońców. Piłkarz rodem z Burkina Faso był bardzo aktywny w tym fragmencie gry, w sumie kilka razy zagrażając bramce Widzewa. Górnik przeważał, ale w 34. minucie gospodarze mogli wyrównać. Po dośrodkowaniu z lewej strony Marcina Kaczmarka Norbert Witkowski nie trafił czysto w piłkę, ale Łukasz Staroń i Veljko Batrović dość nieporadnie zabierali się do strzału na bramkę zabrzan i okazja przepadła. Pięć minut przed przerwą Górnik prowadził już 2-0 po kuriozalnym golu. Thomas Phibel podawał w światło bramki do Mielcarza. Tyle tylko, że Mielcarz w momencie podania w świetle bramki nie stał i zaskoczony tym podaniem poślizgnął się, a piłka spokojnie wtoczyła się do siatki Widzewa. W 54. minucie gospodarze zmarnowali szansę na bramkę kontaktową. Kaczmarek fantastycznie podał między obrońców do Eduardsa Viszniakovsa. Najlepszy jak dotąd strzelec ligi zdecydował się na lobowanie Witkowskiego i przeniósł piłkę tuż nad poprzeczką bramki Górnika. Po godzinie gry było już 3-0 dla gości. Szybką akcję zabrzan zakończył celnym strzałem z pięciu metrów Zachara. Znakomitą asystą, po raz drugi w tym meczu i czwarty w sezonie, popisał się Olkowski. Za moment znów nie miał szczęścia Viszniakovs, przegrywając pojedynek z Witkowskim, po kolejnym świetnym podaniu Kaczmarka. W 74. minucie "huknął" z linii pola karnego Lewon Hajrapetjan, ale minimalnie nad bramką Górnika. Parę minut później w niezłej okazji przestrzelił Tomasz Kowalski. Po meczu powiedzieli: Adam Nawałka (trener Górnika Zabrze): "Bardzo nas cieszą trzy punkty. To nie było łatwe, lekkie i przyjemne spotkanie. Zawodnicy musieli włożyć w mecz dużo sił, ale ten wysiłek przyniósł efekt. Brawa dla nich za konsekwencję i upór. Od pierwszej minuty narzuciliśmy swój styl gry. Szukaliśmy różnych sposobów, by rozmontować obronę. Staraliśmy się wymuszać błędy na przeciwniku i stąd bardzo dużo odbiorów w strefie rywala. Gra pressingiem przyniosła efekt". Radosław Mroczkowski (trener Widzewa Łódź): "Bardzo dużo błędów z naszej strony, zwłaszcza w pierwszej połowie. Gdy sami strzeliliśmy sobie drugą bramkę, był to bardzo trudny moment dla nas. Bardzo nas to spięło, choć od początku graliśmy bardzo nerwowo, stwarzając Górnikowi sytuacje. Od najstarszego do najmłodszego, zawodnikom przytrafiały się błędy. Nikt nie potrafił uspokoić gry. Po przerwie liczyliśmy jednak na bramkę kontaktową, ale nic nie chciało wpaść. Nie załamujemy się je dnak. Przeanalizujemy to spotkanie i wyciągniemy wnioski". Widzew Łódź - Górnik Zabrze 0-3 (0-2) Bramki: 0-1 Prejuce Nakoulma (18.), 0-2 Thomas Phibel (40. - samobójcza), 0-3 Mateusz Zachara (60.) Sędzia Paweł Gil. Widzów: 4800. Ekstraklasa: wyniki, strzelcy, terminarz, tabela. NA ŻYWO