Taką informację podaje konto MLS Network na platformie X (dawny Twitter), choć wcześniej mówiło się raczej o Portland Timbers, z którego odchodzi podstawowym bramkarz. "New England Revolution podpisuje bramkarza Henricha Ravasa. W tym sezonie w 18 meczach trzy razy zachował czyste konto" - podano. Słowak to jeden z najbardziej wyróżniających się zawodników Widzewa. Do łódzkiego klubu został ściągnięty awaryjnie zimą 2021 roku po tym, jak dwóch bramkarzy doznało kontuzji i trzeba było pilnie sprowadzić zastępcę. Okazał się strzałem w dziesiątkę, bo miał spory udział w wywalczeniu awansu do Ekstraklasy (10 meczów i cztery czyste konta). W krajowej elicie było jeszcze lepiej. 33 występy, w tym 12 bez wpuszczonego gola. Był jednym z bramkarzy, którzy mieli najwyższy procent obronionych strzałów. Bez Słowaka Widzewowi trudno byłoby jako beniaminkowi utrzymać się w Ekstraklasie. Ravas zyskał też uznanie w oczach selekcjonera reprezentacji Słowacji. Na zgrupowaniach tej kadry był już sześć razy, ale jeszcze nie zadebiutował - pewniakiem w eliminacjach Euro był Martin Dubravka. Teraz bardzo prawdopodobne, że łódzki klub znów będzie musiał szukać bramkarza, choć nie było takich planów na to okno transferowe. Dyrektor sportowy miał się skupić na pozyskaniu prawego obrońcy i środkowego pomocnika. Za ile Widzew sprzeda Ravasa? Jeszcze trzy tygodnie temu w klubie mówiono, że nie ma sensu sprzedawać Ravasa za około 500 tys. euro, bo sprowadzenie zastępcy zimą kosztowałoby podobne pieniądze, a nie byłoby pewności, czy nowy bramkarz wypali. "1,5 mln euro to byłaby dobra oferta" - usłyszeliśmy. Bo Słowak właściwie bez przerwy prezentował wysoką formę i nie przydarzały mu się wpadki. Mało tego, był jednym z najlepszych w drużynie. Kwota, która przewija się w pogłoskach ma zapłacić nowy klub za Ravasa, to około 700 tys. dolarów. Nie są to małe pieniądze, ale też nie rzucają na kolana, zwłaszcza że klub niedawno ogłosił raport finansowy, z którego wynika, że ma na plusie ponad 3 mln złotych. Raczej więc można by spodziewać się transferów do klubu. Na dodatek pozbywanie się silnego punktu drużyny w kontekście konieczności walki o utrzymanie w rundzie wiosennej może zaskakiwać. Do tego Słowak jest kandydatem do wyjazdu na mistrzostwa Europy, za co klub dostałby pieniądze od UEFA.