W niedzielnych derbach Łodzi ekipa Widzewa sięgnęła po komplet punktów na obiekcie ŁKS-u. Goście wygrali 2-0, zdobywając obie bramki w drugiej połowie spotkania. Na listę strzelców wpisali się Jordi Sanchez i Fabio Nunes. Po meczu głośno było jednak nie tyle o zwycięzcach, co o zachowaniu kibiców RTS-u na trybunach. W ich sektorze pojawiła się bowiem flaga wojskowego klubu CSKA Moskwa, co w kontekście toczącej się na Ukrainie wojny należy uznać za incydent na wskroś skandaliczny. Skandaliczne zachowanie na derbach Łodzi. To nie miała prawa się wydarzyć Widzew pod ostrzałem krytyki. Rzecznik klubu zabiera głos w mediach społecznościowych Na Widzew posypały się głosy dezaprobaty i potępienia. Klub zareagował dopiero w poniedziałkowe popołudnie. Do ataków ustosunkował się rzecznik Marcin Tarociński. "Stanowisko Widzewa Łódź w sprawie inwazji Rosji na Ukrainę zostało jasno sprecyzowane już pierwszego dnia po jej rozpoczęciu. Klub wspierał Ukrainę poprzez szereg skoordynowanych działań, w tym zbiórkę darów i pieniędzy" - napisał na platformie X. Gikiewicz po 10 latach wrócił do Ekstraklasy. "Wolałem zrobić krok do tyłu" "Klub we współpracy z gronem partnerów i sponsorów przyjął grupę uchodźców, w tym dzieci z Czernichowa, Łucka i Dnipro. Część najmłodszych uchodźców rozpoczęła treningi w Akademii Widzewa. Był to jeden z największych projektów pomocowych, organizowanych przez klub sportowy" - dodał Tarociński. Niebawem miną dwa lata od zbrojnego ataku Rosji na niepodległą Ukrainę. Do inwazji za naszą wschodnią granicą doszło 24 lutego 2022 roku. Trwa wojna pozycyjna, szanse na rokowania pokojowe wydają się zerowe.