29-letni pomocnik zapowiadał się na niezłej klasy piłkarza. W wieku 19 lat zadebiutował w Bundeslidze w SC Freiburg, a także w Lidze Europy. Wcześniej regularnie był powoływany do reprezentacji młodzieżowych. Później przez sześć lat Kerk był związany z FC Nunberg, z którym głównie grał w drugiej lidze, ale wywalczył też awans do Bundesligi. W niemieckiej ekstraklasie zagrał 50 razy (jedna bramka). Od sezonu 2019/2020 występuje w 2. Bundeslidze. Najpierw w Vfl Osnabruck, a ostatnie dwa sezony w Hannover 96. W sumie na tym poziomie rozegrał 152 spotkania. Sebastian Kerk - ósmy transfer do Widzewa 30 czerwca wygasł jego kontrakt z Hannoverem i jest bez klubu. Widzew od trzech miesięcy toczył z nim rozmowy. Raz wydawało się, że jest blisko, raz temat się oddalał. Przed rozpoczęciem rozgrywek Tomasz Wichniarek, dyrektor sportowy Widzewa mówił, że główne potrzeby transferowe zostały zaspokojone (przyszło siedmiu zawodników w tym trzech młodzieżowców), ale nie jest wykluczone, że do końca okna transferowego ktoś jeszcze przyjdzie do drużyny. Przyznał pod koniec lipca, że Kerk jeszcze nie podpisał kontraktu z innym klubem i wciąż jest jedną z możliwych opcji. W ubiegłym tygodniu łodzianom nie udało się sprawdzić Rafała Makowskiego, który gra w lidze węgierskiej i wrócono do pomysłu z Kerkiem. 29-letni pomocnik jest dość uniwersalny - zwykle gra w środku pomocy, ale występował też na obu skrzydłach, a nawet w ataku. W 2. Bundeslidze zdobył 28 goli i miał 30 asyst. Problem jednak jest taki, że ostatnie spotkanie rozegrał w marcu, czyli niemal pół roku temu. Potem leczył kontuzje, a jak wyzdrowiał, nie znalazł się już w kadrze meczowej.