W ten sposób Warta Poznań straciła jesienią mnóstwo punktów, w tym w ostatnim meczu roku z Pogonią Szczecin, kiedy ta w ostatniej akcji meczu wyrównała na 1-1. Grzechy te warciarze chcą wyeliminować podczas zimowych przygotowań, tak aby nie gubić już punktów w końcówkach meczów. Na razie idzie im słabo, bowiem w pojedynku ze Slovanem Liberec rozegranym w Turcji właśnie końcówkę poznaniacy zmarnowali koncertowo. Dość powiedzieć, że chociaż przegrywali po bramce strzelonej przez Czechów do szatni, to jednak po przerwie potrafili się podnieść. Najpierw niezawodny fiński stoper Robert Ivanov ładnym strzałem umieścił piłkę w siatce, a następnie po akcji zaledwie 16-letniego Filipa Lubereckiego piłka drugi raz wpadła do czeskiej siatki. Jakub Sangowski dołożył wtedy nogę.Mieliśmy 2-1 i Warcie zostawało dwanaście minut na dowiezienie zwycięstwa w Turcji. Wtedy wszystko się zawaliło.Czesi w pierwszej akcji po golu Warty wyrównali, krótko potem po bardzo ładnej, składnej i szybkiej akcji wyszli na prowadzenie, wreszcie wystarczyło im czasu, by dołożyć jeszcze czwartego gola, którego zdobył Iworyjczyk Christ Tiehi. Warta nie tylko zatem straciła prowadzenie w końcówce, ale po trzech golach uległa bardzo wyraźnie.W niedzielę Warta zagra z macedońskim zespołem Shkendija Tetovo. Warta Poznań - Slovan Liberec 2-4 (0-1) Bramki: 0-1 Meszaros (45.), 1-1 Ivanov (60.), 2-1 Sangowski (78.), 2-2 Meszaros (79.), 2-3 Rondić (84.), 2-4 Tiehi (89.)WARTA: Grobelny - Grzesik, Trałka, Ivanov, Kupczak, Kiełb, Czyżycki, Mäenpää, Szelągowski, Papeau (46. Jakóbowski), Kuzimski (46. Sangowski). Grali także: Luberecki, Rakowski, Szczepański, Matuszewski), Żerkowski.