- Kiedy grałem w Holstein Kiel, wydawało mi się, że atmosfera w zespole jest fajna, były żarty i tak dalej. Ale team spirit w Warcie jest na jeszcze dużo wyższym poziomie. To aż niesamowite. Wierz mi, że dzięki temu wejście nowej osoby do zespołu jest dużo łatwiejsze. To mi bardzo pomogło - opowiada Makana Baku, skrzydłowy sprowadzony zimą z 2. Bundesligi, który przesądził o zwycięstwie Warty Poznań nad Wisłą Płock 2-0. Makana Baku - z piłkarskiej rodziny do Warty Poznań - Powiedzieć, że ja czy moja rodzina znamy się dobrze z Juergenem Kloppem, to byłaby przesada. Mieszkaliśmy w Moguncji, a on był wtedy trenerem FSV Mainz, którego zresztą jestem wychowankiem. Tata zabierał nas na treningi pierwszego zespołu, Klopp po zajęciach często zagadywał do taty czy do nas, dzieciaków - wspomina dzieciństwo Makana Baku. Ojciec, Lutumba Baku, w 1992 r. wyjechał do Niemiec z Zairu (dzisiaj to Demokratyczna Republika Konga). Sześć lat później na świat przyszli Bote i Makana - bracia bliźniacy. Imiona w dokumentach to jedno, a przyzwyczajenie taty, wielkiego kibica futbolu, to drugie. Na cześć niemieckich mistrzów świata z 1990, wołał na synów "Ridle" (Bote jako nowy Karl-Heinz Riedle) oraz "Rudi" (Makana jako Rudi Voller). Bote do ojcowskiego imienia przywykł na tyle, że jakiś czas temu formalnie zmienił imię na Ridle. Makana w papierach wciąż jest Makaną, ale zorientowani znajomi też krzyczą na niego "Rudi". Taki okrzyk można było zresztą usłyszeć z ekipy Warty na rozegranych w Grodzisku Wlkp. derbach Poznania z Lechem. Jesienią 2019 roku, bracia Baku wystąpili razem w reprezentacji Niemiec do lat 21 przeciwko Walii. - To był wielki zaszczyt dla nas i całej naszej rodziny - przyznaje Makana Baku, który w niemieckich kadrach młodzieżowych zagrał w sumie w pięciu oficjalnych meczach. Gdy Makana próbował sił w Holstein Kiel, talent brata objawił się dużo mocniej - najpierw w FSV Mainz, a potem w Wolfsburgu, do którego przeszedł za 10 mln euro. Ridle Baku zadebiutował już nawet w pierwszej reprezentacji Niemiec u Joachima Loewa - 11 listopada 2020 r. zagrał cały mecz towarzyski z Czechami. - Brat jest moją pokrewną duszą, najlepszym przyjacielem. Nie uważam, by pracował dużo ciężej ode mnie czy miał dużo więcej talentu. Ma świetną passę i bardzo się z tego cieszę, a ja chcę się odbudować w Warcie Poznań po trudnym okresie w Holstein Kiel. Oglądałem z trybun mecze brata w 1. Bundeslidze, on też chciałby zobaczyć mnie na żywo w barwach Warty, ale ze względu na pandemię na razie jest to niemożliwe - opowiada Makana Baku. Makana Baku: Nie sądziłem, że Poznań to takie miasto. Po prostu: wow! - Dużo rozmawiam z bratem, ale akurat o przeprowadzce do Warty Poznań powiedziałem mu, gdy już sam podjąłem decyzję. Jeszcze w Holstein Kiel konsultowałem się za to z Mikkelem Kirkeskovem, który wcześniej grał w Polsce, w Piaście Gliwice. Bardzo chwalił kraj i ligę, pomógł mi w decyzji - przyznaje Makana Baku. Czy PKO Ekstraklasa jest silniejsza niż 2. Bundesliga? - W polskiej lidze zagrałem na razie tylko trzy razy, więc trudno mi o szerszą ocenę, ale wydaje mi się, że w 2. Bundeslidze gra się odrobinę szybciej, poziom jest trochę wyższy - twierdzi niemiecki skrzydłowy Warty Poznań. Makana Baku jest zachwycony Poznaniem. - Powiem szczerze, przed przeprowadzką nie sprawdzałem w internecie żadnych informacji o Poznaniu. Gdy zobaczyłem miasto, powiedziałem sobie: "wow, w takim miejscu to mogę mieszkać". Jest tu wszystko, czego potrzebuję. Zrobiło się nawet trochę cieplej, bo na początku strasznie u was marzłem, zima nie jest dla mnie - śmieje się piłkarz. - Atmosfera w Warcie jest fantastyczna. Najczęściej rozmawiam z Adamem Zrelakiem, który też grał w 2. Bundeslidze i swobodnie mówi po niemiecku, ale wszyscy w klubie są bardzo serdeczni i pomocni. Dobrze wchodzi się do drużyny, gdzie wszyscy się lubią - podkreśla Makana Baku. Bartosz Nosal