Cierpienie jest nauką - to cytat z ateńskiego tragika Ajschylosa sprzed 2,5 lat. Warta Poznań cierpiała na stadionie w Grodzisku Wlkp. przez ponad sześć miesięcy. Ostatnie ligowe spotkanie w roli gospodarza wygrała 10 kwietnia z Cracovią 1-0, od tego czasu seryjnie zdobywała punkty na wyjazdach. A u siebie? Ani razu, ledwie uciułała dwa oczka. Aż w końcu tę fatalną serię przełamał urodzony w Atenach Dimitrios Stavropoulos. To jego gol uspokoił nastroje warciarzy, a wynik na 2-0 ustalił Maciej Żurawski. Fatalny tydzień Jagiellonii Białystok Jagiellonia wyjechała na blisko tydzień na zachód Polski, ale tego wyjazdu dobrze wspominać nie będzie. Najpierw ogromna wpadka w Pucharze Polski z Lechią Zielona Góra (1-3), teraz doszła do tego przegrana w Wielkopolsce. Trzeba też przyznać, że przegrana jak najbardziej zasłużona. Warta od początku przejawiała większą chęć do gry, lepiej konstruowała swoje akcje - była po prostu zespołem mającym większą jakość. Zaskoczeniem w ekipie Warty było wystawienie dwóch potencjalnych napastników - nie tylko Adama Zreľáka, ale też Enisa Destana. Turek zaczął na skrzydle, od początku grał bardzo ostro. Nie minęły trzy minuty, a już sędzia Paweł Malec odgwizdał mu dwa faule. Kolejny, w 30. minucie, zakończył się żółtą kartką. Gospodarze prezentowali się lepiej, ale nie oznaczało to, że oblegali bramkę Zlatana Alomerovicia. Aktywny był Zreľák, wspomagał go Miguel Luis i to właśnie Portugalczyk w 18. minucie próbował zaskoczyć bramkarza "Jagi". Pierwsze jego uderzenie zablokował Bogdan Țîru, gracz Warty wyłuskał jeszcze piłkę, ale dobitkę posłał w środek bramki. Jagiellonia popisała się przed przerwą właściwie jedną dobrą akcją, którą ostatecznie sędziowie i tak zakwalifikowali jako "spaloną". Fedor Černych startował z własnej połowy, ale w momencie zagrania piłki mógł już delikatnie przekroczyć tę linię. Dwóch graczy gości biegło w kierunku bramki Adriana Lisa, Litwin zagrał do Marca Guala, a ten popisowo zmarnował okazję. Sędziowie VAR nie musieli więc ostatecznie sprawdzać, czy Černych był na ofsajdzie. Warta najlepszą okazję w pierwszej połowie miała w 39. minucie. Luis dorzucił piłkę w pole karne, Alomerović i Țîru ją przepuścili, a zamykającemu akcję poznaniaków Zreľákowi zabrakło centymetrów, by skierować futbolówkę do pustej bramki. Jagiellonia zakończyła tę część meczu z zaledwie jednym strzałem - Jesusa Imaza prosto w Lisa. Kolejne okazje Warty Poznań. Mogła triumfować znacznie wcześniej! Warta zasłużyła w tym meczu na wygraną, a udowodniła to po przerwie dwoma trafieniami. Nie wybiła jej z rytmu kontuzja bramkarza Lisa, który w 54. minucie doznał urazu mięśnia łydki. Przerwa trwała sześć minut, na boisko wszedł Jędrzej Grobelny, a zaraz potem gospodarze objęli prowadzenie. Zreľák dośrodkował z rzutu rożnego, Jan Grzesik chciał strzelać głową, a wyszła mu idealna asysta pod nogi Stavropoulosa. Zaraz po wznowieniu gry na 2-0 mógł podwyższyć młody Kajetan Szmyt, ale w sytuacji sam na sam z Alomeroviciem uderzył niezbyt precyzyjnie. Cudowna akcja Zreľáka i Żurawskiego. Jak z innego piłkarskiego świata! Można się było spodziewać w tej sytuacji ofensywy Jagiellonii, ale nic takiego nie nastąpiło. Goście rozczarowali na całej szerokości, byli nieudolni w ataku, popełniali błędy w obronie. W 70. minucie sędzia Malec przyznał Warcie rzut karny, bo w polu karnym Țîru pchnął w plecy Zreľáka, który biegł w kierunku piłki. Raczej była to słuszna decyzja, ale po analizie VAR łódzki arbiter się z niej wycofał. Co się jednak odwlecze... W 81. minucie na 2-0 mógł podwyższyć Maciej Żurawski (z 12 m kopnął nad bramką), po chwili szansę miał Michał Kopczyński (jego strzał obronił Alomerović). Aż wreszcie w doliczonym czasie Żurawski ze Zrelakiem zagrali świetną akcję na jeden kontakt, były gracz Pogoni wyszedł sam na sam z bramkarzem i pokonał go uderzeniem w dalszy róg bramki. Jagiellonia na nic więcej w tym spotkaniu nie zasłużyła - do celnego strzału Imaza z pierwszej połowy, w drugiej dodała trzy... niecelne. I to cały jej dorobek. Warta Poznań - Jagiellonia Białystok 2-0 (0-0) Bramki: 1-0 Dimitrios Stavropoulos 64., 2-0 Maciej Żurawski 90. +2 Warta: Lis (60. Grobelny) - Stavropoulos, Szymonowicz Ż, Ivanov - Grzesik Ż, Kupczak, Kopczyński (90. Mäenpää), Matuszewski - Destan Ż (46. Szmyt), Luis (77. Żurawski) - Zreľák. Jagiellonia: Alomerović - Puerto, Tiru Ż, Nastić - Wdowik (85. Łaski), Romanczuk (90. +5 Pospíšil), Nene, Lewicki (90. +5 Lewicki) - Gual (85. Cámara), Černych Ż - Imaz. Sędzia: Paweł Malec (Łódź). Widzów 1014.